MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Arka - ŁKS 2:1. Bardzo słaba inauguracja łódzkiej drużyny

Jan Hofman
W spotkaniu drugiej kolejki piłkarskiej pierwszej ligi Arka Gdynia pokonała 2:1 ŁKS. Choć grały drużyny z ekstraklasowymi aspiracjami, to jednak nie był to wielki mecz. Przed spotkaniem trener Jakub Dziółka mówił: Oczekuję od piłkarzy jeszcze więcej motywacji. Większej niż ta, która będzie w zespole Arki. Nastawienie musi być na najwyższym poziomie. ŁKS musi grać z pasją i z dużą determinacją, bo to jest fundament, na którym chcemy wygrywać mecze i przy okazji realizować plan techniczno-taktyczny. Skończyło się na słowach. Łodzianie, w pierwszym spotkaniu sezonu zawiedli, bo ich gra była archaiczna i pozbawiano odrobiny polotu. O myśli taktyczno-technicznej lepiej nie warto wspominać.

W pierwszej części spotkania częściej atakowali zawodnicy gospodarzy. Już w szóstej minucie z trzynastu metrów silnie strzelał Gaprindaszwili, ale Gulen zdołał wybić piłkę z linii bramkowej! Po chwili było już jednak 1:0 dla Arki. Po rzucie rożnym piłka trafia na głowę Marcjanika i gdyński obrońca, mimo asysty Louveau i Kupczaka, zdołał pokonać bramkarza ŁKS.
Później z boiska wiało nudą, a gra toczyła się głównie w środku pola. Pod koniec pierwszej części gry do głosu doszli łodzianie. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Młynarczyk dośrodkował w pole karne do Louveau, który chytrym strzałem głową doprowadził do wyrównania. Był to pierwszy celny strzał ełkaesiaków w tej połowie!

Także po przerwie nie byliśmy świadkami porywającego spotkania. Piłkarze obydwu drużyn prześcigali się niecelnych podaniach, a wypracowywanie klarownych, bramkowych sytuacji przychodziło im z wielkim trudem. Przez to obydwaj bramkarze nie napracowali się w tym meczu. Zwycięski gol padł w 88 minucie spotkania. Fatalne ustawienie defensywy ŁKS wykorzystał Skóra, który miał dużo czasu, aby oddać silny strzał. Piłka jeszcze po drodze odbiła od nogi Louveau i wylądowała w siatce.
Trudno jednak myśleć o sukcesach, kiedy drużyna ŁKS oddaje dwa celne strzały w meczu!

Wydaje się, że powierzenie Pirulo roli rozgrywającego nie było najlepszą decyzją debiutującego w ŁKS trenera Jakuba Dziółki.

W pierwszoligowym ŁKS zadebiutował Łukasz Bomba. Golkiper zagrał 10 razy w minionym sezonie drugiej ligi w barwach drużyny rezerwowej. Po raz pierwszy od początku w oficjalnym meczu zespołu z al. Unii wystąpili także Antonio Majcenić, Mateusz Kupczak i Mateusz Wysokiński. Debiut zaliczyli także Andreu Arasa, Maksymilian Sitek i Ivan Mihaljević

Arka Gdynia - ŁKS Łódź 2:1 (1:1)

1:0 - Marcjanik (7)
1:1 - Louveau (45+2)
2:1 - Skóra (88)

Arka: Paweł Lenarcik - Marc Navarro, Kamil Górecki (82, Przemysław Stolc), Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Tornike Gaprindaszwili, Michał Borecki (70, Wojciech Zieliński), Michał Rzuchowski, Hide Vitalucci (66, Kacper Skóra), João Oliveira - 7. Szymon Sobczak (66, Karol Czubak).

ŁKS: Łukasz Bomba - Kamil Dankowski, Levent Gülen (89, Ivan Mihaljević), Adrien Louveau, Antonio Majcenić - Antoni Młynarczyk (80, Aleksander Pawlak), Mateusz Kupczak, Pirulo (80, Michał Mokrzycki), Mateusz Wysokiński, Jędrzej Zając (67, Maksymilian Sitek) - Husein Balić (67, Andreu Arasa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany