Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia-Widzew. Naprawdę niewielu kibiców wierzy w sukces łodzian nad Bałtykiem

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
W niedzielę o 12.40 piłkarze Widzewa zmierzą się w Gdyni z Arką. Trudno spotkać kogokolwiek, kto wierzyłby w to, iż goście są w stanie nie doznać porażki.

Niestety, ale taka jest smutna rzeczywistość. Arka będzie desperacko walczyć o komplet punktów, który może ją przybliżyć do bezpośredniego awansu do ekstraklasy. A w Widzewie wszyscy marzą już raczej o tym, by ten sezon jak najszybciej się zakończył. Oczywiście, chciałbym się mylić i zobaczyć w Gdyni zdeterminowanych, ambitnych gości.

Trener Widzewa Marcin Broniszewski nie będzie mógł skorzystać z usług Daniela Tanżyny, który pauzuje za żółte kartki. Zastąpi go Michał Grudniewski. Do dyspozycji szkoleniowca będzie już wracający po kartkowej karencji Bartłomiej Poczobut. I wiele wskazuje na to, że wróci do wyjściowej jedenastki

Broniszewski tradycyjnie wypowiedział się na zdalnym briefingu medialnym.

- Tak jak zwykle, będziemy pracować nad własnym planem i własną strategią gry, ale mamy wiedzę na temat gry Arki i będziemy chcieli z niej skorzystać. Chcemy kontynuować to, co w pewnym stopniu było widoczne w meczu z Termaliką, czyli dobrą, skuteczną obronę, bo nie dopuściliśmy rywala do jakichś stuprocentowych okazji, poza tą, po której straciliśmy bramkę. Chcemy też grać zdecydowanie skuteczniej w ofensywie, aby nasza gra w dłuższym wymiarze czasu była płynna i efektowna, bo nad tym też pracujemy. Mamy przed sobą jeszcze dwie jednostki treningowe, podczas których będę się przyglądał zawodnikom i temu, jak realizują zadania - stwierdził trener

Pomocnik Widzewa Michael Ameyaw od początki lipca będzie piłkarzem występujacego w ekstraklasie Piasta Gliwice, z którym podpisał trzyletnią umowę. Zawodnik był jednym z gości audycji w RadioWidzew.pl. - Widzew mógł przedłużyć mój kontrakt w momencie, gdy trafiłem do Bytovii, bo o ile mi wiadomo istnieje możliwość, żeby zrobić to właśnie o okres wypożyczenia. Tak się jednak nie stało. Zimą również nie została mi przedstawiona żadna oferta pozostania w klubie. Wydaje mi się, że zostałem skreślony przez działaczy, którzy nie byli zadowoleni z mojego rozwoju - stwierdził m.in. Dodał również, że jest gotowy na to, że pomóc zespołowi w ostatnich meczach tego sezonu.

Moim zdaniem, trener Marcin Broniszewski nie powinien już stawiać na Ameyawa. I nie chodzi to żadną „zemstę” za jego decyzje. Ale po prostu nie ma większego sensu gra piłkarza, który nie da z siebie wszystkiego i nie będzie ryzykował na murawie. Niech grają ci, którzy zostaną w Widzewie

Sędzią będzie Sylwester Rasmus z Torunia. Jak dotąd, raz gwizdał widzewiakom (jesienią ubiegłego roku w spotkaniu z GKS Jastrzębie, wygranego przez łodzian 1:0). Rozjemcą spotkań Arki był trzykrotnie i nigdy nie przegrali wówczas spotkania.

Jeśli chodzi o bilans oficjalnych meczów o punkty między piłkarzami Widzewa a Arki, to jest on minimalnie korzystny dla czterokrotnych mistrzów Polski. Jak dotąd, obie drużyny rozegrały 25 spotkań. Widzewiacy siedmiokrotnie cieszyli się ze zwycięstwa, gdynianie sześciokrotnie, natomiast dwanaście razy rezultat był nierozstrzygnięty. Bilans bramkowy jest idealnie remisowy (24:24).

Jeżeli chodzi o spotkania, które odbyły się w Gdyni, to Arka triumfowała cztery razy, sześć razy padł remis, zaś łodzianie wygrali dwa razy. W tym podczas swojej ostatniej wizyty nad Bałtykiem (2:1 w sezonie 2014/2015). Po raz ostatni Arka pokonała Widzew na własnym stadionie siedemnaście lat temu (1:0).

W rundzie jesiennej tego sezonu przy al. Piłsudskiego Widzew zwyciężył 2:1. I był to jeden z jego najlepszych meczów w rozgrywkach. Bramki dla gospodarzy strzelili dwaj napastnicy - Karol Czubak oraz starszy o osiemnaście lat Marcin Robak. Natomiast dla gości trafił Mateusz Żebrowski. Widzew prowadził wtedy Enkeleid Dobi, zaś Arkę Ireneusz Mamrot

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany