Przypomnijmy: w sytuacji sam na sam z bramkarzem Milosem Dragojeviciem znalazł się Vojo Ubiparip. Golkiper zdecydował się na odwżane wyjście, rzucił się pod nogi szarżującego rywala, zdołał odbić piłkę, ale został przypadkowo kopnięty w głowę. Arbiter z Warszawy, Marcin Borski, spotkania nie przerwał. Akcja była kontynuowana i sfinalizował ją celnym strzałem na bramkę Rafał Murawski.
- Gdybym ja był na boisku, także uznałbym tę bramkę - mówi widewiakowi.pl Zbigniew Przesmycki, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN. - Faktycznie był kontakt zawodnika broniącego i atakującego, jednak nie było żadnego kopnięcia czy przewinienia. Sędzia mógłby odgwizdać faul tylko w przypadku, gdyby zagranie zawodnika Lecha było nieostrożne, nierozważne lub z użyciem nadmiernej siły.
Całkowicie odmienną interpretację tego zdarzenia zaprezentował w studiu Canal+, ekspert tej stacji, członek Kolegium Sędziów PZPN Sławomir Stępniewski. Jego zdaniem, Borski popełnił błąd. Zagranie było niebezpieczne, zostało zagrożone zdrowie zawodnika i zgodnie z ostatnimi wytycznymi światowych władz w tej sytuacji arbiter powinien natychmiast przerwać zawody. Po udzieleniu pomocy poszkodowanemu przez służby medyczne, wznowić grę rzutem sędziowskim. Gdyby tak się stało, Widzew pewnie nie przegrałby trzeciego meczu z rzędu na własnym boisku.
Przy okazji mamy do czynienia ze sporem starego z nowym w PZPN. Wróble bowiem ćwierkają, że faworytem prezesa Zbigniewa Bońka do objęcia funkcji przewodniczącego kolegium jest... Stępniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji