Antonio Lindbaeck nową gwiazdą Orła

Transferowy hit, nowy prezes Orła, Witold Skrzydlewski, zapowiadał już tydzień temu. Okazał się nim Lindbaeck, który wczoraj przyjechał do Łodzi, by podpisać roczny kontrakt.

– Tak dobrego zawodnika nie było u nas od czasów mistrza świata, Sama Ermolenko – przekonuje Skrzydlewski.
– Bardzo cieszymy się, że udało nam się namówić go do podpisania umowy, choć ponieśliśmy pewne koszty. Chce czy nie, musi być naszym liderem.

Nadzieje związane z pozyskaniem 28-letniego Szweda nie są przesadzone, a jego zatrudnienie świadczy o tym, że Orzeł w nowym sezonie poważnie mysli o włączeniu się do walki o Ekstraligę.

Lindbaeck to obecnie jeden z najlepszych żużlowców na świecie. Od 2004 roku regularnie zdobywa punkty w prestiżowych zawodach Grand Prix. W ostatnim sezonie zdobył w nich 51 punktów i zajął 15 miejsce. Lepiej spisywał się w 2012 roku, kiedy wygrał dwa turnieje w Terenzano i Toruniu. Lindbaeck dobrze zna polskie tory, bo wcześniej występował m.in. w Atlasie Wrocław, Włókniarzu Częstochowa, RKS Rybnik, Polonii Bydgoszcz, a ostatnio w Starcie Gniezno, gdzie współpracował z obecnym szkoleniowcem Orła, Lechem Kędziorą.

– Potrzebowałem jakiejś zmiany, a mój nowy klub ma bardzo ambitne plany. Na łódzkim torze zawsze dobrze mi szło, więc nad propozycją nie zastawiałem się właściwie wcale – zdradza zawodnik, który od prezesa otrzymał koszulkę z numerem 1 i jest pierwszym czarnoskórym żużlowcem w historii łódzkiego klubu.

Kolejne miejsca w drużynie zajęło dwóch Polaków. 35-letni Mariusz Puszakowski wraca na łódzki tor po 12 latach przerwy, a w minionym sezonie był czołowym zawodnikiem Kolejarza Rawag Rawicz. Tomasz Chrzanowski do Orła trafił z GKM Grudziądz. Wcześniej umowy z łódzkim klubem podpisali Niemiec Mathias Schultz, Australijczyk Jason Doyle, Fin Nike Lunna i Duńczyk Rene Bach. Kolejni zawodnicy mają dołączyć w przyszłym tygodniu.