Anna Jurksztowicz domaga się rozwodu z orzekaniem o winie. Co na to Krzesimir Dębski?

Tym razem problem dotyczy Anny Jurksztowicz. Piosenkarka wyznała, że chce rozwodu z Krzesimirem Dębskim, sprawę założyła przed dwoma laty, z orzeczeniem o winie męża. W sądzie na korzyść swojej przyjaciółki zeznawała także Joanna Kurowska.

Parę w 1985 roku połączył "Diamentowy kolczyk", którą to piosenkę Dębski napisał dla Jurksztowicz, zapewniając jej piosenką przepustkę do świata show-biznesu. U szczytu popularności piosenkarka zawiesiła karierę, by poświęcić się rodzinie i karierze męża. Mają dwoje dzieci: Radzimira i Marię.

- Ta rozprawa trwa tak długo, bo muszę bronić sprawiedliwości i prawdy, a przede wszystkim swojej godności - mówi 59-letnia artystka, - Bo to jedyna rzecz, która mi pozostała (...). Mąż mnie zdradzał i przez tyle lat okłamywał. Teraz próbuje odwrócić kota ogonem i udowodnić, że to on jest ofiarą. (...) Nie mogę się w tej sytuacji zgodzić na rozwód bez orzekania o winie. Gdyby zachował się jak dżentelmen i przeprosił nas wszystkich i nasze dzieci, moglibyśmy się rozwieść w sposób cywilizowany, bez tych wszystkich rozpraw. (...) Jeśli zaś chodzi o sprawy majątkowe, będą uregulowane na innej rozprawie.

Piosenkarka często śpiewała utwory skomponowane przez męża i występowała z nim razem na scenie.

Utwory Krzesimira Dębskiego były wykonywane na najbardziej prestiżowych festiwalach takich jak Luzern Festiwal czy Piano Spheres w Los Angeles. Jego utwory można było usłyszeć także na festiwalach w Malmo, Brukseli, Pasadenie, Meksyku i Indiach.

Przyjaciółka gwiazdy ujawniła m.in. "Na Żywo", że nietrudno będzie udowodnić winę ębskiego. - Rozwód z orzeczeniem o winie w przypadku nieślubnego dziecka i licznych zdrad, które nietrudno udowodnić, jest oczywisty. Ze względu na finanse na pewno będzie się ciągnął. A Anna, choć wygląda świetnie, jest już wykończona psychicznie.