Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Pawelec: Czas na obronę piłkarzy

Jan Hofman
Niedługo miną trzy miesiące od chwili, gdy Zbigniew Boniek został prezesem PZPN. Jak pan patrzy na jego dotychczasowe posunięcia?

Andrzej Pawelec
ANDRZEJ PAWELEC, były członek zarządu PZPN: - To zbyt
krótki okres, aby móc wystawić mu cenzurkę. Odnoszę wrażenie, że całą uwagę skupił na poznawaniu i porządkowaniu piłkarskiej centrali. Układa PZPN na własną modłę.
Będzie miał etat w związku?
- To pewnie wiedzą tylko jego najbliżsi pracownicy. Moim zdaniem, dla przejrzystości sprawy dobrze byłoby, aby taka informacja trafiła do ludzi. Byłoby czysto, klarownie i bez podtekstów - jasny sygnał, że PZPN działa z podniesioną przyłbicą.
Czy na stadionach usłyszymy jeszcze dobrze znaną piosenkę dotyczącą PZPN?
- Wydaje się, że w najbliższym czasie nie. Boniek wyciąga rękę do kibiców, pewnie w myśl zasady lepiej ucywilizować kontakty z fanami, niż z nimi walczyć.
Zarząd PZPN zaproponował w uchwale amnestię dla kibiców...
- Bez wątpienia ten gest ujął fanów za serce i pewnie Bońkowi o to chodziło. Mam jednak wrażenie, że to bardzo populistyczne hasło, które trudno będzie wprowadzi w życie.
Dlaczego?
- Gdyby wykonawcą tej uchwały był Polski Związek Piłki Nożnej, nie byłoby żadnych problemów. Trzeba jednak pamiętać, że zakazy stadionowe nakładano w różnych miejscach - część z tych orzeczeń wydały sądy powszechne, część kluby, a tylko niektóre PZPN. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak Boniek zdejmie z ludzi sądowe zakazy. W to musiałby się włączyć minister sprawiedliwości, a to z kolei wydaje mi się mało prawdopodobnym rozwiązaniem. Jednak ruch pod tzw. publiczkę bardzo dobry.
.
Co powinien teraz zrobić nowy sternik PZPN?
- Sądzę, że powinien się zabrać z obronę interesów piłkarzy.
Przerwę panu. Powszechnie wiadomo, że zawodnicy dobrze dają sobie radę...
- Takie twierdzenie dotyczy tylko nielicznej grupy, tej na świeczniku futbolowej hierarchii w kraju. W Polsce jest jednak wielu, którzy nie wiedzą, jak sobie poradzić z dręczącymi ich problemami.
Czyli...
- Piłkarz nie może być ofiarą kontraktu, tylko jedną stroną umowy, która ma się z niej wywiązywać. W ilu to klubach miesiącami nie płaci się piłkarzom, a później wywiera na nich presję. Oni by móc liczyć na ewentualne wypłaty, co rusz godzą się na żądania niesolidnych działaczy. Przecież tak niedawno było w ŁKS.
Co z tym zrobić?
- Umowy powinny być jawne, oczywiście bez wysokości kwot, i zamieszczane na stronie PZPN, który w szczególny sposób powinien dbać o ich realizację. Działacze nie mogą być górą we współpracy z piłkarzem. Gdyby to zależało ode mnie, to wprowadziłbym obowiązkowe ubezpieczenia kontraktów. To zabezpieczałoby interesy zawodników w chwili, gdyby klub popadł w finansowe kłopoty.
Ale umowy negocjują menedżerowie...
- To też problem naszego futbolu. Na rynku działa ich zbyt wielu. Jestem zdania, że ci porządni, solidni są w mniejszości. Dlatego czas, aby uregulować ich działalność. Na stronie PZPN powinna się znaleźć pełna dokumentacja, oczywiście z CV wszystkich menedżerów oraz udokumentowane osiągnięcia zawodowe i oczywiście coś o etyce ich działań. Wówczas szybko byłoby wiadomo, z kim zawodnikom po drodze, z kim nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany