ŁKS nie przegrał siódmego meczu z rzędu.
Trener Andrzej Kretek:
– Mamy sytuacje i trzeba je wykorzystać, a nie czekać na końcowy gwizdek. Nie lubię takich zapalnych sytuacji, bo w piłce może zdarzyć się wszystko, czego właśnie byliśmy świadkami. Trzeba samemu strzelić trzy bramki, a były ku temu okazje, a wtedy nawet jeden błąd nie będzie skutkował stratą punktów. Tomek Kowalski po prostu musi trafić w bramkę. Za dużo tracimy piłek po dwóch, trzech podaniach w środku pola, dlatego mamy kłopot z wypracowaniem sobie sensownej akcji. Jestem lekko zagotowany, bo uciekły nam dwa punkty. Wygląda na to, że strzeliliśmy za szybko bramkę i to nas uśpiło. Trzeba iść za ciosem. W każdym meczu próbujemy grać o zwycięstwo. Raz wychodzi nam lepiej, raz gorzej.
Łukasz Staroń:
– Mecz ułożył się dla nas znakomicie. Zdobyliśmy bramkę już na samym początku. Później mieliśmy przynajmniej dwie sytuacje, żeby piłek w siatce rywala było więcej. Nie udało się, choć z przebiegu spotkania należała się nam ta druga bramka. Naprawdę jesteśmy bardzo źli z powodu tego, co się stało w ostatnich sekundach pojedynku. Ja też miałem bramkową sytuację, ale zabrakło trochę sił, żeby ją dobrze wykończyć. Mieliśmy w drugiej połowie grać spokojnie piłką, zmusić rywali do biegania. Nie wiem, dlaczego cofnęliśmy się tak głęboko, oddaliśmy inicjatywę Pogoni i to się zemściło. Powiem szczerze, nie interesują nas remisy, tylko zwycięstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?