18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

An-2 na sprzedaż. Kultowy "Antek" na licytacji

(msm)
Pilot Józef Mrowiński "Antka" zna jak własną kieszeń - startował i lądował na nim około 2 tys. razy.
Pilot Józef Mrowiński "Antka" zna jak własną kieszeń - startował i lądował na nim około 2 tys. razy. Krzysztof Szymczak
Aeroklub Łódzki sprzedaje samolot An-2. Cena wywoławcza 46-letniego "Antka" to 50 tys. zł. Dwupłatowiec spędził w powietrzu kilka tysięcy godzin, a skakać na nim uczyło się setki spadochroniarzy.

- Trochę żal się rozstawać, ale cóż... - mówi pilot Józef Mrowiński, który tym samolotem wylatał setki godzin. - Od kiedy dwa lata temu została zlikwidowana sekcja spadochroniarska, nie ma kto z niego korzystać. Samolot jest sprawny - regularnie odpalam silnik i sprawdzam wszystkie systemy.

Samolot An-2 trafił do łódzkiego aeroklubu w 1967 roku prosto z fabryki. Ponieważ przekazywało go wojsko, był zielony. Później został przemalowany na biało-czerwono, a od 2005 roku - po remoncie w Modlinie - jest granatowy.

- Ostatni raz latał w 2011 roku. Mam na nim ze 2 tysiące lądowań - mówi pan Józef. - Startowałem, skoczkowie wyskakiwali na tysiącu lub 3 tysiącach metrów, a ja po 10 minutach już lądowałem.

Wykorzystywany był też do zrzucania szczepionek dla lisów przeciwko wściekliźnie na terenie kilku województw. Lataliśmy wtedy w szyku po 10 maszyn na pułapie 200 metrów.

Pokład "Antka" mieści 10 skoczków lub 1500 kg ładunku.
- To bardzo fajny samolot, trzeba go jednak dobrze poznać i wykorzystywać zgodnie z możliwościami. Wiele z nich lata do dziś na Białorusi, Ukrainie, w Afryce. W polskich aeroklubach zostało może 20 egzemplarzy - mówi Józef Mrowiński, który w tym roku będzie obchodził 60. rocznicę swojej przygody z lotnictwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany