– Podszedł do nas i był bardzo przyjacielski – mówi Wioletta Błaszczyk, strażniczka z patrolu.
Pies trafił do schroniska dla zwierząt. Okazało się, że jest zaczipowany. Strażnicy będą wyjaśniali, jak to się stało, że błąkał się po mieście bez kagańca.
Nie wszystkie spotkania z psami pozostającymi bez opieki kończą się tak bezproblemowo. Ponad 30 pogryzionych osób trafiło ostatnio do ambulatorium chirurgicznego Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego i łódzkich szpitali. Najbardziej poszkodowana była młoda kobieta zaatakowana przez dwa duże psy, błąkające się w rejonie bloku przy ul. Paderewskiego 8 (pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu). Miała poważną ranę lewego uda oraz lewej ręki i od razu trafiła na stół operacyjny.
Sprawcami pogryzień łodzian są w większości psy błąkające się po ulicach bez opieki, ale również te mające pana, którym zdarzyło się rzucić na domowników, gości czy przypadkowych przechodniów. Weterynarze radzą, by w upalne dni szczególnie uważać na zachowanie czworonogów, które źle znoszą wysoką temperaturę i mogą reagować inaczej niż zwykle, nieproporcjonalnie do bodźca.
– Gdy jest gorąco i przechodzą burze, zwierzęta są rozdrażnione – przestrzegają. – Są zmęczone, boją się i nie kontrolują swojego zachowania. Mogą stać się agresywne i rzucać się na ludzi, zwłaszcza gdy zostaną zaskoczone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?