Ten wynik to rekord w skali kraju. Toksykolodzy szacują, że mężczyzna musiał pić non stop kilka dni, spożywając dziennie co najmniej litr skażonego alkoholu. Mężczyznę w stanie krytycznym przywiozła do szpitala karetka pogotowia ratunkowego. Niestety, mimo wysiłków lekarzy na oddziale intensywnej terapii, pacjent zmarł w niedzielę wieczorem.
Wczoraj kierownik oddziału toksykologicznego skierował doniesienie do prokuratury Łódź-Bałuty w sprawie zgonu spowodowanego alkoholem niewiadomego pochodzenia, zawierającym trujący glikol.
WIĘCEJ W DZISIEJSZYM WYDANIU "EXPRESSU ILUSTROWANEGO"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?