Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkoholowe imprezy pod szpitalem CKD

Krzysztof Zając
Z takich domów przychodzą na teren szpitala pijacy, urządzający sobie wielogodzinne libacje.
Z takich domów przychodzą na teren szpitala pijacy, urządzający sobie wielogodzinne libacje. kz
Rodziny odwiedzające pacjentów w szpitalu Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego na Starym Widzewie, do szpitala idą... mocno przestraszeni. Wśród drzew, na ławeczce przeznaczonej dla pacjentów, mieszkańcy okolicznych ruder urządzili sobie alkoholowy ogródek. Piją tu całymi dniami, w nocy potrafią się awanturować i bić.

* Mieszkańcy Grembachu urządzają na terenie szpitala alkoholowe imprezy
* Pracownicy ochrony, którzy powinni patrolować teren, najwyraźniej to tolerują.

Kupujesz auto? Za to warto dopłacić!

- W zeszłym tygodniu nocą karetka przywiozła moją mamę do CKD - opowiada Edward Kacprowicz. - Na teren szpitala, od strony ul. Czechosłowackiej, wchodziłem z duszą na ramieniu. W krzakach, na ogrodzonym szpitalnym terenie, awanturowali się pijani mężczyźni. Krzyczeli, bili się, a jedyna droga do szpitala prowadziła kilkanaście metrów od miejsca libacji. Po czterech godzinach, już dobrze po północy, gdy wychodziłem ze szpitala tą samą drogą, w krzakach leżał pijany mężczyzna i coś wrzeszczał.

Przed wejściem na teren CKD nie ma żadnej wartowni ani pracowników ochrony, więc po prostu szybko dobiegłem do ul. Czechosłowackiej i wsiadłem w taksówkę. W kolejne dni było tak samo. Pijacy imprezowali na ławeczce nie tylko po zmroku, ale i w ciągu dnia.

- Przychodzą z Grembachu, czyli starego Widzewa. To ich stałe miejsce wielogodzinnych pijaństw - twierdzi pracownik okolicznego parkingu. - Gdy kończy im się alkohol, biegną do pobliskiej meliny i dalej piją.

Joanna Orłowska, rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego twierdzi, że firmy chroniące obiekt nie zgłaszały nigdy przypadków pijaństwa.

- Nie mamy kontroli przed wejściem na teren, bo nie chcemy się izolować od miasta. Firma ochroniarska ma obowiązek co dwie godziny patrolować cały teren. Przypilnujemy, by więcej takich incydentów nie było - obiecuje.

Pomysł otwarcia CKD na miasto i mieszkańców to piękna idea, tyle że chyba jednak nie w tym, mocno niebezpiecznym miejscu.

Zaniedbany Stary Wdzew
Grembach to zapuszczona część starego Widzewa. Historycznie mieści się w trójkącie ulic: Czchosłowackiej, Nowogrodzkiej i Mazowieckiej. Nazwę nadali mu osiedleni tu w XIX wieku tkacze niemieccy i prawdopodobnie pochodzi ona od niemieckiego Grenzbuhl - wzgórze graniczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany