„Pifko” naprzeciwko
Flaszkę wódki czy puszkę piwa da się nabyć w Łodzi o dowolnej porze dnia i nocy, z roku na rok przybywa bowiem niewielkich osiedlowych, całodobowych sklepików, gdzie oferowane są nie tylko trunki, ale też papierosy, przekąski: czipsy, słodycze oraz przepitki: soki, cola, woda. Sklepiki najczęściej mieszczą się na parterze bloków, w narożnych kamienicach albo w pobliżu osiedlowego targowiska.
– Na koniec maja tego roku w Łodzi działało 1870 punktów sprzedaży alkoholu – mówi Grzegorz Gawlik z biura prasowego Urzędu Miasta. – W tym 1292 sklepy, 578 lokali gastronomicznych (restauracji, pubów, klubów). To o 48 punktów więcej niż rok wcześniej, czyli w maju 2013 r., kiedy to sklepów było 1252, a lokali gastronomicznych 570.
Do oficjalnej statystyki trzeba jeszcze dołożyć co najmniej kilkadziesiąt łódzkich melin i met, gdzie pędzony bimberek czy wódka rojalówka idzie jak woda po 3 – 3,50 zł za pół litra. Do tego dochodzi 61 łódzkich stacji benzynowych, ale tam alkohol kupuje się raczej okazjonalnie, z musu, bo ceny są zwykle o 10 – 20 proc. wyższe.
„Czysta” w odwrocie
Według raportu TNS OBOP „Spożycie alkoholu w Polsce” pijemy coraz mniej – rocznie 9,25 litra czystego alkoholu. Jeszcze dekadę temu średnia ta wynosiła 11 litrów. Dlaczego więc sklepów przybywa, a ich oferta jest bogatsza? Bo klientom zmienia się gust.
– Jest inna kultura picia – twierdzi Ahmed, łódzki barman z klubu w Śródmieściu. – Odchodzimy od spożywania dużych ilości wysokoprocentowych alkoholi na rzecz łagodniejszych trunków typu wino czy piwo, szczególnie latem. Jeśli wódka, to raczej w postaci szota (20 – 30 ml) popijanego sokiem, np. z czarnej porzeczki.
Według statystyk, 45 proc. Polaków najchętniej pije piwo. Niewiele mniej, bo 38 proc., woli wódkę. Na trzecim miejscu z wynikiem 12 proc. uplasowali się wielbiciele wina. Pozostali ankietowani stawiają na likiery, kremy, winiaki, nalewki oraz alkohole wytwarzane własnym sumptem, np. bimber. Tylko co piąty Polak (co czwarta kobieta i co dziesiąty mężczyzna) deklaruje całkowitą abstynencję.
– Smakowe wódki, w których zawartość alkoholu nie przekracza 30 procent, są teraz bardzo modne, bo delikatniejsze w smaku, a niektóre można pić bez popijania i niekoniecznie muszą być słodkie – mówi pani Longina, sprzedawczyni ze stoiska monopolowo-cukierniczego w Centralu. – Ich zaletą jest też cena, najtańsze o pojemności 500 ml kosztują ok. 11 zł. Na czasie są też likiery o smaku tiramisu, cafe latte, białej czekolady, po 15 – 18 zł za butelkę. Piją je nie tylko kobiety.
GDZIE, DLACZEGO I Z KIM PIJEMY
Co czwarty Polak przyznaje, że do kieliszka najczęściej zagląda we własnym domu. 12 proc. pije pod chmurką, np. w ogródkach piwnych czy na ławce, 8 proc. idzie w tym celu do pubu, 5 proc. do restauracji, a 4 proc. do dyskoteki lub klubu.
Okazji, żeby posmakować trunków, jest wiele, ale najczęstszą podawaną przez badanych jest chęć zrelaksowania się (ponad połowa ankietowanych), spotkanie towarzyskie w gronie bliskich lub przyjaciół (15 proc.), urodziny (10 proc.) oraz święta (6 proc.). Ponad połowa respondentów zwykle wznosi toasty z przyjaciółmi, 30 proc. robi to ze współmałżonkiem lub partnerem, do picia w samotności przyznaje się co piąty badany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania