Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkohol rozumu nie dodaje... Po pijanemu

Edward Mazurkow
Piotr Krzyżanowski
W nocy powiadomiono dyżurnego Komendy Powiatowej Policji, że do domu przy ul. Mickiewicza w Tomaszowie Mazowieckim włamał się złodziej. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zauważyli w oknie wybitą szybę. Włamywacza zastali… śpiącego w łóżku. 42-latek miał 3,6 promila alkoholu w organizmie!

Okazało się, że włamywacz właścicielowi mieszkania skradł 150 zł – opowiada kom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Wozem do rowu

Niektórym amatorom mocnych trunków po kilku głębszych nie brakuje fantazji. Ostatnio do niecodziennego wypadku, właśnie pod wpływem alkoholu, doszło pod Łodzią, na drodze między Rąbieniem a Niesięcinem. Tam pijany w sztok woźnica wjechał do rowu. Wóz się przewrócił do góry kołami i przygniótł mężczyznę.

– Jechałam samochodem w stronę Łodzi i to wydarzyło się na moich oczach. Sytuacja była poważna, gdyż spłoszone zwierzę zaczęło ciągnąć przewrócony wóz – relacjonuje dr Katarzyna Serejko ze szpitala im. Biegańskiego, która jechała do pacjentów.
Woźnicy z pomocą pośpieszyli kierowcy, a także strażak, który również widział wypadek.

Siedemdziesięciokilkuletni woźnica był przytomny, ale nie można było nawiązać z nim kontaktu. Zachodziło podejrzenie złamania podstawy czaszki. Trafił do szpitala im. Kopernika. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.

Pobili się ojciec i syn

W lipcu tego roku na trzy miesiące łódzki sąd tymczasowo aresztował 39-latka i jego 21-letniego syna, którzy z pięściami rzucili się na interweniujących policjantów. Grozi im do dziesięciu lat pobytu za kratkami.
Do tego zdarzenia doszło 20 lipca na przystanku MPK, w pobliżu skrzyżowania alei 1 Maja i ulicy Zielonej w Łodzi. Mężczyźni, którzy urządzili tam sobie ring i okładali się pięściami, po przybyciu patrolu zjednoczyli siły i ruszyli na przybyłych stróżów prawa. Jeden z nich został obezwładniony na miejscu, drugi po pościgu na ul. Kasprzaka.

Musiał się odstresować

Fantazją wykazał się również 42-letni kierowca tira, który miał dostarczyć pilny ładunek do Ełku. Gdy o umówionej porze nie przyjechał na miejsce, właściciel firmy transportowej poprosił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Radomsku, aby sprawdził, czy nie doszło do wypadku. Wkrótce żona kierowcy zgłosiła na policję zaginięcie 42-latka. Funkcjonariusze próbowali z kierowcą skontaktować się telefonicznie. Jego aparat milczał jednak jak zaklęty. O pomoc w odnalezieniu tira z ładunkiem policjanci poprosili więc innych kierowców ciężarówek. Po pewnym czasie jeden z nich przekazał wiadomość, że poszukiwany daf z naczepą stoi na parkingu w Stobiecku Szlacheckim. Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zastali 42-latka śpiącego w kabinie. Z trudem udało się go obudzić. Miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie! Mężczyzna powiedział, że ma problemy i musiał się odstresować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany