W rodzinnej Łodzi znów nie dała pani szans rywalkom. Widać, że przygotowania do najważniejszej imprezy w tym roku idą zgodnie z planem.
Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk (pływaczka AZS UŁ PŁ Łódź): – Starty na zawodach w Grand Prix są przystankami do występu na mistrzostwach Europy. Na razie wszystko wygląda, tak jak to sobie zaplanowaliśmy, a niektóre wyniki są nawet lepsze. Chodzi mi o styl motylkowy, do którego wróciłam po kilku latach odpoczynku. Przerwa dobrze mi zrobiła, bo w Krakowie poprawiłam rekord Polski, a w Łodzi popłynęłam tylko o 0,12 s wolniej.
Trener żartuje, że pływa pani aż za szybko. Zostawiła pani jakieś rezerwy na europejski czempionat?
– Spokojnie, zostawiłam siły na mistrzostwa. W Łodzi mogłam sobie pozwolić na mocniejsze pływanie, bo teraz czeka mnie mniej startów i będzie czas, żeby trochę odpocząć. Najlepsza forma ma przyjść za trzy tygodnie.
Startuje pani w wielu konkurencjach. A w której z nich upatruje pani największa szansę na medal w Herning?
– Mam najlepszy w Europie czas na 50 m stylem grzbietowym. Jeśli moja forma da wynik w okolicach rekordu Polski, to powinno wystarczyć na medal. Na razie jednak nie myślę o miejscach, ale o tym, żeby poprawiać swoje osiągnięcia czasowe.
Jak będą wyglądały przygotowania do ME?
– Będziemy trenować w Łodzi. To będzie czas na odzyskanie świeżości i szybkości. A więc trochę lżejsze treningi. W tym czasie, za niecałe dwa tygodnie, w Poznaniu będę jeszcze walczyć o kwalifikacje na ME.
Wygrywanie nie stało się nudne? Gdzie znajduje pani motywację?
– Nudne na pewno nie. Właśnie zwyciężanie daje energię do dalszej pracy. Nie mam zamiaru oddawać rywalkom pierwszej pozycji. Poza tym stawiam sobie wyższe cele. Myślę o mistrzostwach Europy i świata, oraz Pucharze Świata. A w Polsce czekam na kogoś, kto zacznie mnie drapać po stopach. Są dobre zawodniczki, ale w innych konkurencjach. Na swoich koronnych dystansach czuję się bezpieczna.
Widzi pani kogoś, kto może panią wkrótce zastąpić?
– Trudno powiedzieć. Widzę, że na nowo do szybkiego pływania wraca Klaudia Naziębło. Mam nadzieję, że wskoczy na europejski poziom. Jest Alicja Tchórz i Anna Dowgiert. Juniorki mają znakomite warunki fizyczne, których im zazdroszczę. Oby przełożyło się to na wyniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"