Przez zgrupowanie reprezentacji Polski i mecze w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2015 straciła pani sporą część wakacji, ale chyba nie żałuje?
Aleksandra Pawlak (koszykarka Widzewa i reprezentacji Polski): – Nawet przez chwilę tak nie pomyślałam i poświęciłabym niejedne wakacje, żeby grać w reprezentacji Polski. Chyba dla każdego sportowca gra z orłem na piersi to największe wyróżnienie. Ja spełniłam swoje kolejne, najważniejsze koszykarskie marzenie, po debiucie w ekstraklasie i występach w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Była pani zaskoczona powołaniem?
– Tak, bo lepszy w moim wykonaniu był poprzedni sezon, kiedy byłam drugim strzelcem ligi. Wtedy nie znalazłam się jednak w kręgu zainteresowań selekcjonera, więc w tym roku przestałam o tym myśleć. Znalazłam się na liście rezerwowej i wówczas nadzieje odżyły. Można powiedzieć, że skorzystałam z kontuzji innych zawodniczek i do kadry dostałam się trochę kuchennymi drzwiami.
Który mecz wspomina pani najlepiej? Swój debiut czy ten finałowy z Grecją, w którym zdobyła pani 11 punktów i okazała się najskuteczniejszą zawodniczką?
– Chyba ten z Grecją, bo było to spotkanie o wysoką stawkę. Udało mi się zdobyć sporo punktów i pokazałam się w nim z najlepszej strony. Szkoda tylko, że przegrałyśmy. Debiutu też jednak nigdy nie zapomnę, choćby z tego względu, że wyszłam w pierwszej piątce.
Wspomnienia byłyby jeszcze lepsze, gdyby udało się awansować na Eurobasket.
– Jest czego żałować, bo pracowałyśmy naprawdę ciężko i przegrałyśmy dopiero w finale. Zdecydował wysoko przegrany mecz w Grecji, bo po długich eliminacjach w rewanżu do odrobienia strat zabrakło nam sił.
Ze zgrupowania wróciła pani, jako lepsza koszykarka?
– Na pewno. Trenowałam z najlepszymi zawodniczkami, a każda minuta spędzona na parkiecie to ogromne doświadczenie.
W kadrze zadomowi się pani na dłużej?
– Tego nie wiem. Żadnych deklaracji trener nie składał, bo o powołaniach decyduje forma z całego sezonu.
Jako reprezentantka Polski pani wartość wzrosła i można obawiać się, czy zostanie pani dłużej w Widzewie?
– To bardzo trudne pytanie, na które nie znam jeszcze odpowiedzi. Jakieś rozmowy się toczą, ale brakuje konkretów. Bardzo chcę zostać w Łodzi, jestem łodzianką z krwi i kości, ale... Nie ma co ukrywać, sytuacja finansowa Widzewa z roku na rok jest coraz gorsza. Szkoda, że klub, który z sukcesami szkoli młodzież i gra w ekstraklasie, tam słabo wspiera miasto.
Są inne propozycje?
– Nie będę kłamać, że nie, ale nadal wszystko zależy od szefów Widzewa. Poczekam jeszcze kilka dni...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety