Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Ślęzak: Na razie jestem ełkaesiakiem

(bart)
Aleksander Ślęzak to podpora ŁKS
Aleksander Ślęzak to podpora ŁKS krzysztof szymczak
Kibice trzecioligowych piłkarzy ŁKS z pewnością liczyli na więcej. Podopieczni trenerów Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego zajęli piąte miejsce w tabeli, ze sporą stratą do Radomiaka Radom, który w barażach powalczy o awans. Akurat do pomocnika łodzian Aleksandra Ślęzaka nie można mieć większych zastrzeżeń.

Ten pochodzący w Piotrkowa Trybunalskiego 23-letni zawodnik należał do najbardziej wszechstronnych graczy zespołu z al. Unii.

Rzecz jasna, najlepiej czuł się w roli defensywnego pomocnika, ale całkiem nieźle radził sobie także na środku defensywy. Niektórzy twierdzą, że to właśnie od Ślęzaka sztab szkoleniowy rozpoczynał ustalanie składu wyjściowej jedenastki i zapewne wiele się nie pomylą.

Jaka to była wiosna dla ŁKS?
Aleksander Ślęzak: – Dziwna, mam mieszane uczucia. To zresztą dotyczy całego sezonu. Trudno to wszystko ocenić tak naprawdę na gorąco. Mogę stwierdzić jedno, na pewno powinniśmy być wyżej w tabeli. Chciałbym jednak być dobrze zrozumiany, nie dopatruję się żadnych podtekstów w tym, że nam nie wyszło. Skoro już tak się stało, to oznacza, iż sami na to zasłużyliśmy.
Można was śmiało nazwać królami remisów. Aż czternaście spotkań zakończyliście bowiem takim wynikiem, tylko Sokół Aleksandrów wam dorównuje pod tym względem...
– Jeśli chodzi o mnie, to nie cieszę się z takiego obrotu sprawy. Powiem więcej, te remisy to w pewnym sensie nasze przekleństwo. Nie chce mi się już nawet wyliczać meczów, które przebiegały pod naszą kontrolą, a kończyły się tym, że rywale doprowadzali do wyrównania. Myślę, że działo się tak, bo nie wszyscy w drużynie zachowywaliśmy zimną krew. Żeby było jasne, ja też się nie wybielam, pewnie kilka razy również się pomyliłem.
Nie sądzi pan też, że ŁKS tracił zbyt wiele goli?
– Zgoda. Mnie to szczególnie irytuje. Przy tym trudno obwiniać za to wyłącznie defensorów. Często było przecież tak, że bramkowe akcje przeciwników zaczynały się od błędów z przodu.
Zostaje pan w ŁKS?
– Mam ważny kontrakt do końca czerwca. Na razie jestem ełkaesiakiem. Co dalej, zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany