„Aleko” w Łódzkiej Akademii Muzycznej. Młoda artystyczna koprodukcja

Oby więcej takich koprodukcji, dających młodym artystom okazję do praktycznego działania. Uznanie dla prof. Piotra Micińskiego (wyreżyserował spektakl według koncepcji nieżyjącego Andrzeja Żarneckiego), kierującego Katedrą Wokalistyki, który, jako solista przez lata związany z Teatrem Wielkim, najlepiej wie, jaki sens ma zawodowa praktyka.

„Aleko”, z librettem opartym na poemacie Puszkina „Cyganie”, jest opowieścią o miłości, zazdrości i zbrodni. W przedstawieniu sceniczny wyraz (często aż zanadto) podporządkowany został wokalnym prezentacjom. Podczas piątkowej premiery partię tytułową emocjonująco zaprezentował Arkadiusz Anyszka (student z klasy Stanisława Kiernera). Scenom operowym przybędzie bardzo interesujący baryton.

Zemfirą – Cyganką, która zdradza męża – była absolwentka AM Urszula Cichocka (wychowanka Doroty Wójcik), kontynuująca studia w Hanowerze. Mocny głos, ładna barwa. Operową przyszłość można wróżyć Młodemu Cyganowi – czyli Dawidowi Kwiecińskiemu. Teatry wciąż cierpią na brak tenorów, a on, pracując pod kierunkiem Krzysztofa Bednarka, ma szanse mądrze i skutecznie rozwijać talent. W obsadzie zaprezentowali się także Krzysztof Cygan i Anna Lach. Dramaturgii wydarzeniom dodawał potężny chór (przygotowany przez Dawida Bera). Cygańskie stylizacje (choreografia Aleksandra Stanisławska) świetnie przenieśli młodzi tancerze ubrani kolorowo przez Paulinę Wojnar i Aurelię Fąfarę. A wszystkich starała się prowadzić orkiestra pod batutą Marcina Wolniewskiego. Wśród instrumentalistów artystyczną klasę szczególnie zaznaczył grający na harfie Juliusz Wesołowski.

Kto chce poznać młodych artystów, jeszcze we wtorek (godz. 18) ma szansę wybrać się na spektakl do Sali Koncertowej AM na ul. Żubardzką 2a.