Ruch tramwajów na tej ulicy zamarł na cztery godziny w związku z fałszywym - jak się okazało - alarmem bombowym w Sądzie Rejonowym dla Śródmieścia. Wszystko zaczęło się parę minut przed południem od anonimowego telefonu do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Bombiarz zapowiedział zdetonowanie ładunku wybuchowego dokładnie o godz. 13.
Na miejsce przyjechały m.in. 5 samochodów strażackich i dwa razy tyle pojazdów policyjnych oraz technicznych. Po godz. 12 wszyscy pracownicy sądu oraz interesanci zostali wezwani do natychmiastowego opuszczenia gmachu. Łącznie mogło to być około 300 osób. Ostatnie z nich opuściły budynek o godz. 12.40. Ściągnięto na miejsce pirotechników, a także policjantów Oddziałów Prewencji. Fragment alei Kościuszki od al. Mickiewicza do ul. Żwirki był odcięty dla ruchu samochodowego i tramwajowego. Jedynie około godz. 13.20 policja przepuściła tramwaje w kierunku północnym stojące w korku.
- W dniu dzisiejszym nie odbywała się żadna głośna rozprawa - poinformowała Grażyna Jeżewska, rzecznik prasowy sądu.
Trwają poszukiwania bombiarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?