Spuchnięty i obolały palec jednej z pacjentek Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polski ratowali w poniedziałek przed południem łódzcy strażacy. Ciężarna kobieta nie mogła zdjąć obrączki!
Czytaj więcej na następnej stronie
- Pacjentka zapomniała, że w jej stanie nie należy nosić biżuterii. W poniedziałek rano pokazała opuchliznę lekarzowi. Serdeczny palec prawej ręki, bo na nim zaklinowała się obrączka, był zaczerwieniony i bolesny - opowiada Adam Czerwiński z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. - Ten stan zagrażał życiu pacjentki, postanowiliśmy wezwać straż pożarną.
Czytaj więcej na następnej stronie
Około godz. 11 przed wejściem do szpitala przy ul. Rzgowskiej zaparkował wóz strażacki, a na oddział położniczy wbiegli ratownicy.
Strażacy wyciągnęli specjalistyczny sprzęt i przystąpili do pracy.
- Użyli szlifierki modelarskiej, która pozwala na ogromną precyzję - mówi Łukasz Górczyński z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. - W tego typu sprzęt wyposażone są wszystkie jednostki ratowniczo-gaśnicze.
Czytaj więcej na następnej stronie
Żeby nie skaleczyć ciężarnej, ratownicy podłożyli pod pierścionek kawałeczek metalu. Następnie delikatnie przecięli obręcz (pomogły dodatkowe narzędzia) i... palec został uwolniony. Kobieta odetchnęła z ulgą.
Strażacy byli na tyle precyzyjni, że nie zniszczyli pamiątkowego grawerunku z datą ślubu i imionami młodej pary.