Mariusz W. mieszkał samotnie w mieszkaniu na czwartym piętrze w bloku przy ul. Pomorskiej 105. Sąsiedzi opowiadają, że wcześniej mieszkała tam jego babcia, która zmarła pod koniec września tego roku. Na osiedlu "Maniek" znany był z pociągu do mocnych trunków i innych środków pobudzających.
- Lubił przesiadywać w oknie i wypatrywać Katarzyny. Był po uszy w niej zakochany - opowiada jego kolega.
Pan Ireneusz, ojciec studentki, pokazuje ślady krwi na ścianie.
22-letnia Katarzyna, szczupła atrakcyjna blondynka, jest studentką pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego. Udziela się także w pobliskiej parafii, gdzie opiekuje się biednymi dziećmi.
- Kilka razy "Maniek" proponował córce, by rzuciła swojego chłopaka i zaczęła z nim chodzić. Kasia konsekwentnie odtrącała jego zaloty
- opowiada pan Ireneusz, ojciec studentki.
Do mrożących krew w żyłach wydarzeń doszło w czwartek około godz. 20. Niedoszły zabójca swoją ukochaną wypatrzył na ulicy, gdy wracała do domu.
- Poszedł za nią. Na klatce schodowej kamienicy, w której mieszka dziewczyna, doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Kobieta po raz kolejny odrzuciła jego zaloty - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mariusz W. wpadł w szał. Wyjął zza pazuchy wielki kuchenny nóż i zaczął nim dźgać studentkę. Ta, zasłaniając się rękami, wzywała pomocy. Na ratunek pospieszyła jej sąsiadka. Próbowała odciągnąć napastnika. Wtedy brocząca krwią 22-latka zaczęła po schodach wbiegać na górę. "Maniek" biegł za nią, wciąż dźgając nożem.
- Nogi się pode mną ugięły, gdy zobaczyłem zakrwawioną córkę. Ostatkiem sił poprosiła: "Tato, ratuj" i osunęła się na podłogę. Wezwałem pogotowie. Karetka zabrała Kasię do szpitala przy ul. Żeromskiego, gdzie jeszcze tego samego dnia przeszła skomplikowaną operację ratującą jej życie - opowiada pan Ireneusz.
Strażacy weszli do mieszkania "Mańka"przez okno, policjanci musieli wyłamać drzwi.
Lekarze stwierdzili, że adorator zadał jej 10 ciosów w klatkę piersiową, plecy i ręce. Jeden z nich przebił studentce jelito grube, co zagrażało jej życiu.
Obecnie stan zdrowia 22-latki lekarze określają jako stabilny.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce zbrodni, już po kilkunastu minutach zapukali do drzwi mieszkania Mariusza W. Nikt nie otwierał. Ze środka nie dochodziły też żadne odgłosy. Na pomoc wezwano strażaków, którzy weszli do mieszkania przez okno - po drabinie.
W domu czuć było gaz ulatniający się z kuchenki. "Mańka" znaleziono w łazience.
- Nim się powiesił, próbował podciąć sobie żyły - mówił prokurator Krzysztof Kopania. - Nie zostawił listu pożegnalnego.
O dramatycznych wydarzeniach przy ul Pomorskiej piszemy również w artykule:
Tragedia: 24-latek dźgał nożem 22-latkę. Później się powiesił!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę