Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adopcja w Łodzi. Niechciane lub zaniedbane dzieci czekają na dobrych rodziców

pij
Na specjalnej tablicy na korytarzu ROA wiszą zdjęcia adoptowanych szczęśliwie dzieci.
Na specjalnej tablicy na korytarzu ROA wiszą zdjęcia adoptowanych szczęśliwie dzieci. pij
Istniejący od czterech lat Regionalny Ośrodek Adopcyjny w Łodzi w ub.r. pomógł 80 dzieciom w znalezieniu nowych rodziców. To jak dotąd najlepszy wynik w krótkiej historii funkcjonowania tej instytucji, jednej z trzech pośredniczących w adopcjach w Łódzkiem.

* Zdrowe maluchy czekają na adopcję najkrócej
* Z wiekiem ich szanse maleją

- Zdecydowaną większość stanowiły maleństwa - mówi Anna Wysocka-Stasiak, dyrektor ROA. - W ich przypadku i o ile nie wchodzą w grę żadne komplikacje prawne, proces adopcyjny przebiega najsprawniej, czasem trwa zaledwie miesiąc. Bywają jednak sytuacje o wiele bardziej złożone. Dzieci chore, wymagające leczenia, czekają na adopcję dłużej, czasem latami.

Jednak i od tej reguły bywają wyjątki, takie jak przypadek Michałka. Kilka dni po narodzinach trafił do rodziny zastępczej, która nie zapewniała mu właściwego rozwoju. Mając 10 miesięcy, chłopiec miał objawy choroby sierocej (podejrzewano nawet autyzm), później zdiagnozowano u niego zespół zaburzenia więzi.

Choć wydawało się, że znalezienie dla niego troskliwych opiekunów będzie graniczyło z cudem, malcem zaopiekowała się rodzina, która po długiej rehabilitacji i wielu wizytach u lekarzy adoptowała chłopca. W wieku niespełna trzech lat jest już radosnym i ciekawskim maluchem, oczkiem w głowie swoich rodziców, z którymi odwiedził ROA przed tygodniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany