Adam Marciniak, kapitan ŁKS: Derby Łodzi, to najważniejszy mecz dla piłkarza i kibica

Na pewno. Z jednej strony jest to walka tylko o trzy punkty, ale z drugiej, wiadomo, że za takie mecze rozgrywa się o coś jeszcze, prestiż, szacunek kibiców, a czasem nawet o nieśmiertelności, czyli zapisanie się w historii łódzkiego, ale i krajowego futbolu.

Doskonałym przykładem jest słynny lob Marcina Danielewicza, który w 1997 roku dał zwycięstwo ŁKS na stadionie Widzewa. Mówi się o nim do dziś. Tutaj nie ma co się czarować, że to tylko mecz o pokonanie odwiecznego rywala, bo jest to pojedynek dużo ważniejszy i tak naprawdę najważniejszy dla każdego piłkarza łódzkiej ekipy.

Rzeczywiście, grałem też w derbach Górnego Śląska, Trójmiasta, a także Krakowa. Można zatem powiedzieć, że tego typu spotkania nie mają już dla mnie żadnych tajemnic.

Oczywiście, ale im bliżej spotkania na stadionie przy a. Piłsudskiego, tym będą one większe. To jednak nie dziwi, bo to nie jest zwykła ligowa walka o punkty. Stoję na stanowisku, że niezależenie od tego, ile rozegra się derbowych pojedynków, to i tak każdy następny będzie budzić szczególne emocje.
To jest taki mecz, w którym wszyscy piłkarze chcą zagrać, czy każdy chciałby być nawet na ławce rezerwowych.
Czuje się już tę atmosferę i każdy marzy o tym, by być częścią fajnej historii, sprawić przyjemność kibicom. Dla każdego kibica w Łodzi, dla każdego kibica ŁKS to jest najważniejszy mecz.

Na pewno wielka szkoda, że nie będziemy mogli liczyć na ich bezpośrednie wsparcie. Wiemy już, że będą na naszym stadionie i zrobimy wszystko, aby się później wspólnie z nimi pocieszyć.