Małysz wraz z pilotem Rafałem Martonem trenował wczoraj próbę szybkości. W pewnym momencie pękła opona i auto dachowało.
- Natychmiast zgasiłem samochód i podjąłem próbę wyjścia przez lewe drzwi. W końcu wydostałem się prawymi. Wypadek, w którym na szczęście nic mi się nie stało, wydarzył się, kiedy wchodziłem w ciasny zakręt, odjąłem gazu i poleciałem na dach - powiedział Małysz.
Jego zdaniem, każde doświadczenie jest ważne. Często przy takich wypadkach "pękają" nerwy, ale przy okazji nabiera się niezbędnego doświadczenia. - Gdyby to mnie zniechęcało nie byłbym Adamem Małyszem - dodał były skoczek narciarski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Dawno nikt nie wywołał takiego poruszenia jak Cielecka. To zasługa młodszego partnera
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco