Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kszczot pokazał, że jest mocny

pas
Adam Kszczot
Adam Kszczot Paweł Łacheta
Podczas Diamentowej Ligi w Londynie zawodnik AZS Adam Kszczot zajął pierwsze miejsce w biegu na 800 metrów wynikiem 1.44,51. Po fantastycznym finiszu, który jest specjalnością łodzianina, pokonał Kenijczyka Joba Kinyora. Po raz pierwszy w karierze wygrał z Sudańczykiem Abubakerem Kakim.

Wzrosły nadzieje, że Adam Kszczot podczas igrzysk w Londynie przełamie hegemnię biegaczy z Afryki i sięgnie po olimpijski medal. Nie będzie to jednak łatwe. W tym sezonie siedmiu zawodników przebiegło 800 metrów szybciej od łodzianina. Poza zasiągiem wydaje się być rekordzista świata Dawid Rudisha, który dwa razy osiągnął rezultat poniżej 1.42.00! Adam nie wpada w kompleksy, zamierza walczć o swoje. W tym roku w Hengelo uzyskał 1.43,83
Po powrocie do Polski Kszczot trenuje na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. 21 lipca wystartuje w dość silnie obsadzonym Memoriale Janusza Kusocińskiego w Szczecinie. Dwa dni później biegacz spotka się w Łodzi z władzami miasta i województwa.
Adam może więc bez przeszkód budować swą sportową formę. Ale jej szczyt, co zrozumiałe, musi osiągnąć dopiero w pierwszej dekadzie sierpnia. Konkretnie 4 sierpnia, kiedy rozegrane zostaną eliminacje biegu na 800 m, 6 - ćwierćfinał 7 - półfinały i 9 - finał tej konkurencji. Łódzkiemu biegaczowi będzie towarzyszył jego trener Stanisław Jaszczak, który bezpośrednio, co ma wielkie znaczenie, będzie czuwać nad formą naszego średniodystansowca.
Szkoleniowiec uważa, że Kszczot podczas igrzysk pobiegnie szybciej niż w trakcie mityngu. Legitymuje się wszak rekordem życiowym 1.43,30, drugim wynikiem w historii polskiej lekkiej atletyki.
Adam Kszczot
Na igrzyskach liczy się nie wynik, ale miejsce, wywalczone w turniejowym, czyli kilkukrotnym, starcie. Kto najlepiej zregeneruje siły, przygotuje najlepszą taktykę, ten będzie w stanie sięgnąć po medal.
W Diamentowej Lidze Adam pobiegł na pełnym treningowym zmęczeniu, ba miał obawy, czy powinien w niej wystąpić. Dał się jednak przekonać i zaliczył znakomity występ. Jak twierdzi Jaszczak, pokazał, że pod względem wytrzymałościowym jest bardzo mocny. Udowodnił jednocześnie, że nie boi się nikogo i jest przygotowany fizycznie i mentalnie, żeby z każdym rywalem powalczyć o zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany