Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kszczot: Jestem przegrany, ale nie do końca

(m. st.)
Adam Kszczot na MŚ nie awansował do biegu finałowego.
Adam Kszczot na MŚ nie awansował do biegu finałowego. Paweł Lacheta
Wielu fachowców stawiało Adama Kszczota, zawodnika RKS Łódź, w gronie faworytów do zdobycia jednego z medali w biegu na 800 m na mistrzostwach świata w Moskwie. Tymczasem łodzianin skończył swoje występy w stolicy Rosji na biegu półfinałowym. Dlaczego?

- Przyznaję szczerze, przeliczyłem swoje możliwości, które zostały znacznie obniżone w ostatnich czterech tygodniach przed wyjazdem do Moskwy w wyniku powstałych urazów oraz zatrucia organizmu podczas mityngu Diamentowej Ligi w Londynie. W półfinałowym biegu w Moskwie popełniłem też błąd taktyczny – wyjaśnia łódzki lekkoatleta. – Wydawało mi się jednak, że doszedłem już do siebie po intensywnej terapii, jaką przeszedłem po skręceniu kostki w nodze w czasie ostatniego zgrupowania w Spale, ale brak treningów odbił się ujemnie na mojej dyspozycji. To boli, bo wcześniej moja forma była naprawdę wysoka. Dlatego byłem bardzo zły, że mój start w Moskwie zakończyłem na biegu półfinałowym. Ale proszę nie traktować tego co mówię jako próbę usprawiedliwienia się, ponieważ i tak, z czego zdaję sobie doskonale sprawę, nie znajdzie ono zrozumienia wśród fanów królowej sportu. Cóż, sprawiłem swoim startem zawód i żadne moje tłumaczenia tego faktu nie zmienią.

Sezon się jednak jeszcze nie skończył. Jakie są pan plany startowe?
– W niedzielę wezmę udział w IV Memoriale im. Kamili Skolimowskiej na Orła w Warszawie, a na początku września wystartuję w
międzynarodowym mityngu w Berlinie. W obu tych imprezach chcę udowodnić, nie tylko sobie, że nadal liczę się w światowej rywalizacji w swej koronnej konkurencji na dystansie 800 m.

Kiedy zda pan końcowe egzaminy licencjackie na Politechnice Łódzkiej?
– Liczę bardzo na to, że we wrześniu tego roku uda mi się uzyskać na PŁ tytuł inżyniera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany