Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN: Sytuacja ŁKS i Widzewa jest względnie dobra

Jan Hofman
Jan Hofman
O trudnej sytuacji polskiego futbolu rozmawiamy z prezesem Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.

Na chwilę obecną rozgrywki we wszystkich klasach piłkarskich zawieszone są do 26 kwietnia. Są pomysły na to, by ratować finanse polskich klubów piłkarskich?

Przede wszystkim trzeba mieć świadomość tego, że w tej chwili najważniejszą sprawą jest opanowanie tego wszystkiego, co się dzieje wokół nas wszystkich. Ja wiem, że dla wielu futbol jest najważniejszy, ale jeszcze raz podkreślam, że dopóki problem zdrowotny, z którym w tej chwili ma doczynienia cały świat, nie zostanie rozwiązany, to musimy spokojnie poczekać.

Niektórzy twierdzą, że nie mogą czekać...

W tej chwili zdajemy sobie sprawę, że wielu przedstawicielom klubów sprawy finansowe spędzają sen z powiek. Wiemy, że pomoc będzie musiała nastąpić. Ona dotyczyć będzie nie tylko spraw związanych z codziennym funkcjonowaniem klubów. Jestem przekonany, że najpoważniejszym problemem będzie sytuacja gospodarcza w kraju. Trzeba pamiętać o tym, że sponsorzy, gdyby nawet chcieli i mieli ochotę od razu wspierać futbol, to najpierw będą musieli się pochylić nadwłasnymi firmami i przedsiębiorstwami, czyli najpierw zadbać o pracowników, siebie i dopiero później myśleć o innych sprawach, w tym o piłce nożnej. Dlatego trzeba sobie zdać sprawę, że to będzie bardzo trudny czas dla nas wszystkich.

Ile klubów na najwyższym poziomie może mieć poważne problemy?

Są szacunki, że nawet połowa klubów ekstraklasy będzie miała bardzo poważne problemy finansowe. Niektórzy mówią nawet o bankructwach. To jednak na razie spekulacje, ale na pewno nie są pozbawione solidnych podstaw. Myślę, że dla klubów najważniejszym problemem są sprawy kontraktów piłkarzy.

Co powinni zrobić działacze?

Myślę, że już w tej chwili muszą poważnie myśleć o redukcji zawartych kontraktów z piłkarzami. Nie wiem jeszcze, o ile powinny być zmniejszone, ale na pewno kluby nie wytrzymają sytuacji, w której musiałyby płacić normalne pensje, takie, jakie mają zapisane w umowach zawodnicy.

Istotną rolę do odegrania w tej trudnej sytuacji będą miały samorządy.

Oczywiście i dotyczy to w szczególności klubów z niższych lig. Jeśli wszyscy wspólnie poczujemy się odpowiedzialni za wyjście z tej szalenie trudnej sytuacji, to myślę, że jest szansa, iż liczba klubów, które nie podniosą się po „ciosie zadanym przez koronawirusa”, nie będzie duża. Wierzę, że po zakończeniu pandemii wszyscy znów zaczną działać energicznie. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że my o klubach nie zapomnimy. Już w tej chwili w PZPN trwają prace nad stworzeniem, by użyć określenia polskiego rządu, tarczy antykryzysowej. Rozważane są różne rozwiązania, które pomogą klubom. Także w Łódzkim Związku Piłki Nożnej o tym myślimy. Ja jestem optymistą i wierzę, że uda się, choćby w okrojonej formie, dokończyć ten sezon na wszystkich szczeblach rozgrywek.

A gdyby się nie udało?

To na pewno do klubów z naszego regionu powinna dotrzeć rekompensata z tego tytułu, która choć w jakimś stopniu pokryje straty.

Czołowi działacze PZPN mówią, że nie zamierzają dawać pieniędzy, by kluby mogły płacić pensje piłkarzom...

W tym temacie jest pełna zgoda. Wiele klubów prowadziło politykę finansową, w której płace piłkarzy pochłaniały 70-80 procent budżetu. Tak dalej być nie może. Zbigniew Boniek powiedział wprost, że nie widzi możliwości, by wspierać kluby w sytuacji, kiedy one przyznaną pomoc finansową przeznaczą wyłącznie na wynagrodzenia dla zawodników. Ewentualna pomoc ma dotyczyć funkcjonowania klubów w ramach trwających rozgrywek. PZPN chce wspomóc też zespoły rywalizujące w najniższych rozgrywkach. Tam praca musi nadal trwać i w kosztach związanych z funkcjonowaniem w rozgrywkach musi być widać, że jesteśmy z nimi solidarni, chociaż w kwestii opłat związkowych. Na pewno kluby nie pozostawimy samym sobie.

Są różne koncepcje ewentualnego zakończenia sezonu. Która jest panu najbliższa?

Są dwa skrajne rozwiązania. Pierwsze, to zakończenie sezonu po ostatniej rozegranej kolejce. Drugie, to anulowanie rozgrywek 2019/2020. Każde z tych rozwiązań ma swoje wady. Z łódzkiego punktu widzenia, anulowanie sezonu przyniosłoby radość ŁKS, a smutek w Widzewie. Odwrotnie byłoby w przypadku zakończenia rozgrywek na obecnym etapie.

Która koncepcja będzie miała więcej zwolenników?

W tej chwili nie wiem, ale pojawiają się sugestie, by wypracować model, w którym będzie najmniej niezadowolonych klubów.

Czyli?

Wydaje się, że najprostszym rozwiązaniem byłoby przyspieszenie reformy ekstraklasy, czyli powiększenie jej do osiemnastu zespołów. Można pokusić się o wprowadzenie tej reformy o sezon wcześniej, ale z jednym zastrzeżeniem. Tego w PZPN nikt sam nie zrobi i zgodę na to musi wyrazić spółka zarządzająca piłkarską ekstraklasą. Wiem o tym, że jakieś rozmowy w tym zakresie trwają. Trzeba jednak do tego pomysłu przekonać akcjonariuszy, czyli wszystkie kluby.

Regulamin jednak mówi, że bezpośredni awans z pierwszej ligi do ekstraklasy wywalczą dwa zespoły, a jeden w barażach. Czyli jest problem?

Na pewno. Trzeba rozwiązać tę kwestię, czy trzecia drużyna z I ligi wchodzi bezpośrednio, czy gra baraż z ostatnim zespołem ekstraklasy. Trzeba będzie znaleźć kompromisowe, ale uniwersalne rozwiązanie.

Czy ŁKS i Widzew zgłaszały się do pana z wnioskiem o pomoc?

Na razie nie. Sytuacja ŁKS i Widzewa, na tle całej polskiej piłki, jest względnie dobra. Obydwa łódzkie kluby mają dość stabilne budżety. Cokolwiek by się nie wydarzyło, to na pewno ŁKS i Widzew poradzą sobie w nowej rzeczywistości. Problem mogą mieć kluby, o których wiemy już od pewnego czasu, że mierzą się finansowymi kryzysami. W ich przypadku sytuacja związana z koronawirusem może skończyć się źle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany