Ach, co to był za ślub! W pałacu, plenerze lub w... EC1

– Po raz drugi w tym roku – mówi Michał Kędzierski z działu marketingu EC1. – Pierwsza ceremonia odbyła się wiosną. Ślub brali u nas wówczas łodzianie mieszkający i pracujący od kilku lat w Warszawie. Ze stolicy gości przywiózł zabytkowy jelcz „ogórek”. A po uroczystości wszyscy udali się na zwiedzanie. Bilety zafundowała młoda para.

W tym roku w Łodzi poza siedzibą urzędu stanu cywilnego udzielonych zostanie ponad 90 ślubów.
- To o 20 więcej niż w 2017 r., – mówi Edyta Dobrowolska, dyrektor USC. – Taką możliwość wprowadzono trzy lata temu i z roku na rok ich liczba rośnie.

Od 2015 r. nie zmieniła się opłata. Nadal wynosi ona tysiąc złotych i dla wielu par nie jest to barierą. Rośnie natomiast pomysłowość przyszłych małżonków, zwłaszcza tych młodych również wiekiem metrykalnym. Do miejsc tradycyjnie wybieranych na ślubną pozaurzędową ceremonię (pałac Poznańskiego, Herbsta, siedziba Towarzystwa Kredytowego czy Instytutu Europejskiego) dołączają kolejne.

Życzenia na ślub

– Udzielaliśmy ostatnio ślubu w pięknie odrestaurowanych wnętrzach Akademii Muzycznej przy ul. Gdańskiej. Ale nowością mniej oczywistą jest jedno z kameralnych łódzkich kin – dodaje E. Dobrowolska. Zaślubiny odbywały się również w teatrze.
Wzorem amerykańskich filmów młode pary coraz częściej latem (a w tym roku pogoda dopisuje wyjątkowo, ) decydują się na ceremonię i przyjęcie weselne w plenerze. Zazwyczaj jest to restauracja dysponująca ogrodem, gdzie są rozstawiane namioty. Ale nie tylko.
Odbieraliśmy małżeńską przysięgę w altanie w parku Źródliska i na skwerze w dawnej Wifamie. W tym drugim miejscu już trzykrotnie – mówi dyrektor Dobrowolska.

Sprawdź, ile się daje na wesele
Takie śluby zapadają w pamięć nie tylko nowożeńcom i gościom, ale również urzędnikom.
– Pałace mają niesamowity klimat niejako z automatu, ale przyznam, że również restauratorzy potrafią wspaniale przygotować salę i ogród.

Tylko w sierpniu 21 ślubnych ceremonii (na ok. 140) odbędzie się pod chmurką. Ten właśnie miesiąc to szczyt plenerowych imprez. Bo raz, że lato a dwa – że w jego nazwie jest litera „r”.

Zobacz też:Jakie suknie ślubne proponują polscy projektanci?