Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurd! Straż miejska uważa, że kierowca przepchnął pojazd z blokadą na kole

(g)
- Strażnicy założyli blokadę, chociaż samochód nie był zaparkowany na zakazie - utrzymuje Janusz Bedlechowicz.
- Strażnicy założyli blokadę, chociaż samochód nie był zaparkowany na zakazie - utrzymuje Janusz Bedlechowicz. (g)
Niemiła niespodzianka spotkała Janusza Bedlechowicza, który przyjechał do Łodzi z 10-letnim synem chorym na białaczkę. Podczas jego wizyty w szpitalu im. Marii Konopnickiej strażnicy miejscy nałożyli blokadę na koła jego samochodu. Pan Janusz utrzymuje, że zrobili to bezprawnie, bo auto było zaparkowane prawidłowo.

- Cztery dni temu moja żona przywiozła do szpitala naszego synka - mówi. - Zaparkowała na poboczu ul. Spornej, kilkanaście metrów przed znakiem zakazu. Gdy wczoraj przyjechałem ją zmienić, zobaczyłem, że na przednim kole jest blokada.

Mężczyzna zadzwonił do dyżurnego straży miejskiej.
- Zażądał ode mnie podania numeru blokady - relacjonuje Janusz Bedlechowicz. - Problem w tym, że go nie znałem. Podałem więc ulicę i markę samochodu. Strażnik powiedział, iż to za mało i oświadczył, że nikt do mnie nie przyjedzie. Wtedy nie wytrzymałem i zadzwoniłem do redakcji.

Zdaniem strażników, sprawa nie jest tak oczywista.
- Blokada została nałożona w poniedziałek, bo samochód stał na zakazie parkowania - mówi Radosław Kluska, rzecznik straży miejskiej w Łodzi. - Po tym fakcie z koła, gdzie była blokada, spuszczono powietrze i auto przepchnięto do tyłu, by znajdowało się poza zakazem. Świadczą o tym ślady na masce i nadkolu pojazdu. Nie anulujemy mandatu.
Właściciel pojazdu zapowiada, że go jednak nie zapłaci.
- Mogłem przepchnąć go tylko ja lub żona, która nim przyjechała - mówi pan Janusz. - Żadne z nas tego nie zrobiło. Zamierzam więc odwołać się od decyzji strażników.

Czytaj też:

81-latek przyjechał do Łodzi ukraść... bramę! Miał 1,5 promila

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany