- Cztery dni temu moja żona przywiozła do szpitala naszego synka - mówi. - Zaparkowała na poboczu ul. Spornej, kilkanaście metrów przed znakiem zakazu. Gdy wczoraj przyjechałem ją zmienić, zobaczyłem, że na przednim kole jest blokada.
Mężczyzna zadzwonił do dyżurnego straży miejskiej.
- Zażądał ode mnie podania numeru blokady - relacjonuje Janusz Bedlechowicz. - Problem w tym, że go nie znałem. Podałem więc ulicę i markę samochodu. Strażnik powiedział, iż to za mało i oświadczył, że nikt do mnie nie przyjedzie. Wtedy nie wytrzymałem i zadzwoniłem do redakcji.
Zdaniem strażników, sprawa nie jest tak oczywista.
- Blokada została nałożona w poniedziałek, bo samochód stał na zakazie parkowania - mówi Radosław Kluska, rzecznik straży miejskiej w Łodzi. - Po tym fakcie z koła, gdzie była blokada, spuszczono powietrze i auto przepchnięto do tyłu, by znajdowało się poza zakazem. Świadczą o tym ślady na masce i nadkolu pojazdu. Nie anulujemy mandatu.
Właściciel pojazdu zapowiada, że go jednak nie zapłaci.
- Mogłem przepchnąć go tylko ja lub żona, która nim przyjechała - mówi pan Janusz. - Żadne z nas tego nie zrobiło. Zamierzam więc odwołać się od decyzji strażników.
Czytaj też:
81-latek przyjechał do Łodzi ukraść... bramę! Miał 1,5 promila
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]