80-letnia kobieta, która w poniedziałek wpadła do rzeki Ner (prawdopodobnie próbowała zaczerpnąć wodę do gaszenia płonących traw), zmarła w karetce pogotowia w drodze do szpitala im. Pirogowa.
- Straszna tragedia - mówią sąsiedzi z ul. Chocianowickiej. - To była pogodna ; kobieta. Razem z mężem uprawiali jeszcze na polu za domem ziemniaki. W poniedziałek, jak ogień się pojawił, poszli gasić. Płonęły trawy pomiędzy rzeką i domostwami przy ul. Chocianowickiej. Kobieta była od strony rzeki. Po kilkudziesięciu minutach mąż zorientował się, że jej nie widać. Zaalarmował strażaków, którzy też gasili płomienie. Wtedy okazało się, że kobieta zsunęła się z wysokiego brzegu i wpadła do lodowatej wody. Zabrało ją pogotowie. ; Była jednak tak wychłodzona, że nie udało się jej uratować. ; ; ; ;(tj) ; ; ;
Fot. Maciej Stanik
Fot. Maciej Stanik__
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas