– To jakiś absurd – denerwuje się pani Jolanta. – Wanda umarła w biedzie. Miałyśmy sporadyczny kontakt. Gdy pojechałam ją pochować, okazało się, że miała ogromne długi. Tylko w administracji była winna za czynsz ponad 40 tysięcy złotych. Dlatego natychmiast wszyscy spadkobiercy zastrzegli przed notariuszem, że za spadek odpowiadają z dobrodziejstwem inwentarza, co oznacza, ze jedynie do wysokości posiadanego majątku.
Dlatego była przerażona, gdy z firmy Glob z Wrocławia dostała pismo, w którym jest mowa, że odkupiła ona dług w SKOK-u Stefczyka w kwocie 68 milionów 885 tysięcy złotych! Takie same pisma dostało również piętnastu pozostałych spadkobierców.
– Przecież to niemożliwe, by Wanda, która żyła z emerytury wynoszącej 1200 złotych, tak się zadłużyła – denerwuje się pani Jolanta.
Ona, ale także reszta rodziny, złożyła w sądzie dokumenty potwierdzające notarialne ograniczenie odpowiedzialności za spadek. Jednak wszyscy dostają kolejne pisma z wezwaniami do zapłaty. Również Jolanta Bilicka zasypywana jest kolejnymi wezwaniami do zapłaty i coraz bardziej zaniepokojona kwotą żądań.
Na szczęście w tym przypadku okazało się, że doszło do pomyłki. Firma, która kupiła długi, wysłała pismo o kwocie zadłużenia wszystkich przejętych dłużników SKOK-u Stefczyka, zamiast kwoty zadłużenia pani Wandy...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"