411 tys. zł odprawy emerytalnej i nagrody!

593 tys. zł wyniosły w ubiegłym roku dochody Jolanty Chełmińskiej, wojewody łódzkiego - wynika z jej najnowszego oświadczenia majątkowego. Nie znaczy to jednak, że tak dobrze opłacani są wysocy urzędnicy państwowi.
Bo jako wojewoda Chełmińska zarobiła "zaledwie" 137 tys. zł. Pozostałą - trzykrotnie wyższą kwotę, 411 tys. zł - otrzymała jako... odprawę emerytalną i nagrodę z PKO BP.
- Gdy w 2007 r. wojewoda obejmowała urząd, wzięła bezpłatny urlop w banku PKO BP, gdzie była dyrektorem ds. korporacyjnych. 17 stycznia 2011 r. przestała być pracownikiem PKO BP i przeszła na emeryturę. Wysokość odprawy emerytalnej i nagrody regulują wewnętrzne przepisy banku - tłumaczy Zygmunt Chabowski z biura prasowego wojewody. - Jolanta Chełmińska przepracowała w bankowości prawie 40 lat, najpierw w NBP, a potem w PKO BP.
Pensja w urzędzie, odprawa emerytalna i nagroda z banku to nie jedyne dochody Jolanty Chełmińskiej w 2011 r. Oprócz tego zarobiła 6 tys. zł w Urzędzie Statystycznym (udział w przeprowadzeniu spisu powszechnego) i dostała 37,5 tys. emerytury.
Dzięki wysokim dochodom również oszczędności wojewody są niebagatelne: 297 tys. zł, 1100 dolarów, 580 euro oraz papiery wartościowe warte 117 tys. zł. Jolanta Chełmińska jest też współwłaścicielką domu o powierzchni 600 mkw. i działki rolnej (są one spadkiem po rodzicach). Ma także skodę fabię kombi z 2006 r., której wartość rynkową oszacowała na 15 tys. zł.