32 lata temu zginął John Lennon

Lennon zaczął karierę pod koniec lat 50-tych w Wielkiej Brytanii w zespole, który założył - The Quarry Man. Trzy lata później ekipa zmieniła nazwę na The Beatles - zdaniem całej rzeszy ekspertów po dwóch stronach oceanu - największego zespołu w historii rock'n'rolla.

Legendarne utwory

Lennon podbił świat wspólnie z Paulem McCartney'em, Ringo Starrem i Georgem Harrisonem. W ciągu dekady 1960-70 wylansował kilkadziesiąt przebojów, które pozwoliły "czwórce z Liverpoolu" sprzedać kilkaset milionów płyt na całym świecie.

Jest m.in. autorem słów do "Love Me Do", "A Hard Day's Night", "Help!", "Michelle", "Lucy in he Sky with Diamonds", "I want to Hold Your Hand" i "All You Need is Love" (wszystkie z Beatlesami - red.), a także utworu "Imagine" (solowo), który stał się po latach nieoficjalnym hymnem pacyfistów na całym świecie.

Tragiczna śmierć

Od 1971 r. Lennon mieszkał w USA. Poślubił Wietnamkę - Yoko Ono i wspólnie z nią angażował się w akcje społeczne na rzecz poprawy sytuacji kobiet oraz zakończenie wojny wietnamskiej.

Jego aktywność w sferze publicznej spowodowała zbieranie "haków" przez FBI, które próbowało nawet doprowadzić do deportacji muzyka. Lennon został jednak za oceanem dzięki wstawiennictwu najważniejszych postaci świata kultury tamtego czas, m.in. Allena Ginsberga.

W 1980 r. po kilku latach przerwy nagrał kolejny album, "Double Fantasy". 8 grudnia 1980 r. był gościem w porannym, bardzo popularnym programie telewizyjnym "Tomorrow". Kilkanaście godzin później został postrzelony cztery razy w bramie swojego domu przez szaleńca Marka Davida Chapmana, któremu tego samego dnia dał autograf. Lennon zmarł przed północą w jednym ze szpitali na Manhattanie.

Na jego pogrzebie zjawiło się 100 tys. ludzi. Przez kilka godzin na nowojorskich ulicach śpiewali piosenki, do których muzyk stworzył słowa w czasie całej swojej kariery.