26 zawodników na pierwszym treningu Widzewa w tym roku

Można więc powiedzieć, w poniedziałek w samo południe miało miejsce historyczne wydarzenie. Drużyna z al. Piłsudskiego po raz pierwszy ćwiczyła na „pachnącym” jeszcze nowością sztucznym boisku przy ul. Małachowskiego.

Zgodnie z zapowiedziami, pierwszych zajęć nie poprowadził trener Franciszek Smuda, który przebywa jeszcze na urlopie. W jego zastępstwie z piłkarzami pracowali więc: Marcin Broniszewski, Zbigniew Małkowski i Tomasz Łapiński.

Swoją droga, to dla wielu nieco dziwne, że byłego selekcjonera reprezentacji Polski zabrakło na Łodziance. Umówmy się - Smuda miał wystarczająco dużo czasu, żeby wypocząć i dać symboliczny sygnał do startu okresu przygotowawczego. Jak widać, nie był tym jednak zainteresowany.

Wiadomo, że kibiców najbardziej interesują kwestie personalne. Pracowało siedemnastu graczy dobrze już znanych fanom, czyli: Patryk Wolański, Maciej Humerski, Marcin Kozłowski, Sebastian Zieleniecki, Damian Kostkowski, Radosław Sylwestrzak, Bartłomiej Rakowski, Marcin Pigiel, Maciej Kazimierowicz, Kacper Falon, Mateusz Michalski, Bartłomiej Niedziela, Aleksander Kwiek, Mateusz Ostaszewski, Daniel Mąka, Michał Miller oraz Daniel Świderski.

Do tego pojawili się nowi piłkarze, już z ważnymi kontraktami, czyli Robert Demjan i Marcin Pieńkowski oraz juniorzy Jakub Jasiński i Adam Uszyński.

Nowych, testowanych zawodników ostatecznie było pięciu: Słowak Marek Zuziak oraz czterech młodych Polaków: Michał Przybylski, Eryk Borczyński, Dawid Linca i Jakub Kozioł.

Ciekawe, że Widzew będzie ćwiczył do piątku, później zaś nastąpi całkiem długa przerwa. Kolejne zajęcie odbędą się bowiem dopiero 29 stycznia (poniedziałek).

Broniszewski przekonuje, że drużyna Widzewa będzie optymalnie przygotowana do rundy wiosennej, a już pozyskani zawodnicy powinni być jej istotnym wzmocnieniem. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z obecności Roberta Demjana w Widzewie. Wszyscy mamy nadzieję, że będzie on w stanie spełnić nasze oczekiwania. Można powiedzieć, że w uzupełnianiu kadry idziemy dwutorowo: z jednej strony potrzebni są nam zawodnicy doświadczeni, którzy będą wzorem dla młodych piłkarzy, z drugiej właśnie młodzi, którzy będą stanowili o sile klubu w przyszłości. Obciążenia treningowe będą się stopniowo zwiększały, tak byśmy sprostali wymaganiom ligi. Taki sposób przygotowań zasugerował trener Smuda, my to akceptujemy - stwierdził Broniszewski.