200 tys. zł spadku dla Fundacji Jaś i Małgosia - przekazali ją wykonawcy testamentu 83-letniej łodzianki

Pani Mirosława, samotna 83-latka, swoją polisę na życie na 200 tys. zł zapisała Fundacji JiM opiekującej się dziećmi autystycznymi. Kobieta niedawno zmarła, a pracownik banku realizujący jej polisę na życie poinformował o przygotowywanym przelewie prezesa Fundacji JiM. To największa darowizna, jaką kiedykolwiek otrzymała ta organizacja. Zmarła kobieta chciała pozostać anonimowa. Prosiła jedynie o modlitwę. Pracownicy fundacji postanowili jednak jej dar upamiętnić umieszczając na ścianie specjalną tablicę.
– Nie mogliśmy pozwolić, aby ten piękny gest został bez echa, nie odnotowany, zapomniany i stanowił tylko cyfrę w księgowości – mówi Tomasz Michałowski, prezes Fundacji. – Dla nas jest to świadectwo wielkiego serca i jednocześnie niezwykłej świadomości naszego darczyńcy. Jej spadek to nie tylko pieniądze. To Przede wszystkim diagnoza, terapia i lepsze życie naszych dzieci.
Pieniądze z zapisu pani Mirosławy zabezpieczyły terapię kilkudziesięciu dzieci. Pozwoliły także usunąć szkody związane z zalaniem sal terapeutycznych Fundację przez nawałnicę i zabezpieczyć je na przyszłość.

Fundacja JiM jest największą fundacją w Polsce niosącą pomoc dzieciom z autyzmem. Opiekuje się w różny sposób ponad 7 tys. podopiecznymi w całej Polsce. Co roku pracujący w niej lekarze diagnozują kilkaset dzieci. Fundacja prowadzi przedszkole i szkoły dla dzieci z autyzmem.

W Polsce w przeciwieństwie do USA czy Wielkiej Brytanii nie ma tradycji przekazywanie spadku na rzecz organizacji pozarządowych. Zdecydowana większość osób samotnych nie zostawia dyspozycji co do losu swojego majątku po śmierci, więc zgromadzone środki trafiają do Skarbu Państwa.