19 zwycięstwo z rzędu rugbistów Budowlanych

Łodzianie pokazali, że stać ich na składną, widowiskową, skuteczną grę. Byli zespołem, którego nie złamało chwilowe niepowodzenie. Kluczem do sukcesu, zdaniem trenera Mirosława Żórawskiego, była znakomita postawa łączników młyna - Łukasza Żórawskiego i ataku - Temo Sokhadze.
Gruzin rozegrał bodaj najlepszy mecz w łódzkich barwach. Inicjował większość ataków, był niezwykle szybki, wręcz błyskotliwy, bardzo trudny do zatrzymania. Żórawski mądrze kierował grą, umiejętnie rozdzielał piłki, dając impuls do skałdnych ataków.
Budowlani nie speszyli się początkową dobrą grą rywali, przewagą i prowadzeniem 14:7, którego by nie było, gdyby nie proste błędy gospodarzy. Konsekwentnie dążyli do celu i po czwartym ataku na połowie gdynian, przyłożeniu piłki przez Marka Mirosza i podwyższeniu Temo Sokhadze doprowadzili do wyrównania.
Przez 30 minut drugiej części gry nie dali graczom Arki przejść na swoją połowę. Ataki łodzian były szybkie, zaskakujące, sprawiające, że rywale kompletnie gubili krycie i pozwalali gospodarzom rządzić w swoim polu punktowym.
Na plus gdynianom trzeba zapisać, że walczyli do końca, dlatego mecz był interesującym widowiskiem do ostatnich sekund.
Niestety, znów kontuzji doznał ważny gracz łodzian. Przy wyskoku do górnej piłki Michał Mirosz zderzył się głową z rywalem. Uderzenie było tak mocne, że na chwilę zamroczyło świetnego zawodnika. Z podejrzeniem wstrząśnięcia mózgu odwieziono go do szpitala, gdzie został przez dobę na obserwacji.
Półfinał Pucharu Polski
Budowlani Łódź
- Arka Gdynia 34:21 (14:14)
Awans Budowlanych
Punkty dla Budowlanych: Sokhadze 14, Kozakiewicz, Marek Mirosz, Żórawski, Grabowski po 5; dla Arki: Banaszek 11, Wilczuk 5, Szrejber 5.
Budowlani: Królikowski, Szyburski, Boutes, Marek Mirosz, Gugushwili, Skwarciak, Grabowski (58, Fortuna), Michał Mirosz (73, Karpiński), Żórawski, Sokhadze (71, Abashidze), Matyjak, Gomulak (54, Dułka), Łuczak, Kozakiewicz (54, P. Kotasa), Stępień (70, Rydzyński).