18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

17-latek poturbowany i oślepiony gazem przez kontrolerów MPK. Spędził w szpitalu pięć dni [FILM]

(kz)
Damian pięć dni leżał w szpitalu po interwencji kontrolerów, których rzekomo zaatakował.
Damian pięć dni leżał w szpitalu po interwencji kontrolerów, których rzekomo zaatakował. Michał Grudziński
17-letni Damian Grudziński przez 5 dni leżał w szpitalu przy ul. Spornej po tym, jak został poturbowany przez kontrolerów MPK. Jego ojciec zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

ZOBACZ FILM Z TEGO ZAJŚCIA NAKRĘCONY PRZEZ PRZYPADKOWEGO ŚWIADKA- TUTAJ

Do incydentu doszło w zeszłym tygodniu, w środę, gdy nastolatek wracał z zajęć sportowych.
– Wsiadłem do tramwaju nr 46 na przystanku przy Starym Rynku w Zgierzu. W trakcie jazdy podszedłem do kasownika i wówczas zatrzymał mnie kontroler – opowiada Damian. – Zasłonił ręką kasownik, a mnie rzucił na szybę tramwaju, boleśnie wykręcając rękę. Za chwilę trzymało mnie już dwóch.
Chłopak nie pamięta, jak znalazł się na przystanku, do którego za chwilę dojechał tramwaj. Przypuszcza, że został wywleczony z wagonu. Mogą na to wskazywać rany na nodze.
– Stałem trzymany przez dwóch kontrolerów z twarzą opuszczoną do dołu, gdy podbiegł trzeci i oślepił mnie gazem – relacjonuje.
Wezwani przez kontrolerów policjanci, widząc zakrwawionego, oślepionego chłopaka, zaalarmowali pogotowie ratunkowe. Ponieważ jednak Damian, przestraszony sytuacją, odmówił odwiezienia do szpitala, zostawiono go na przystanku. Chłopak wrócił do domu, skąd po godzinie trafił do szpitala im. M. Konopnickiej.
– Syn miał trudności z oddychaniem. Był bardzo posiniaczony i zakrwawiony. Paliła go twarz, brzuch. Prawie nie widział na oczy – opowiada ojciec.
W nocy był podłączony pod aparaturę EKG, bo lekarze bali się, że może stracić oddech. Badał go też chirurg, ale na szczęście obrażenia okazały się powierzchowne. Przez 5 dni musiał jednak leżeć w szpitalu, pod stałą kontrolą lekarzy. Gdy wrócił do domu, ojciec zawiadomił prokuraturę, bo uważa, że kontrolerzy byli bardzo brutalni wobec jego syna.
Policjanci ze Zgierza mają dwie relacje. Według kontrolerów, grupa młodych ludzi była wobec nich agresywna. A Damian miał uderzyć jednego z nich i dopiero wówczas użyli gazu łzawiącego. Jednak pozostali świadkowie potwierdzają wersję chłopaka.
Do wczoraj, jak podaje nadkomisarz Liliana Garczyńska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu, nikt nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
– To nieprawda – denerwuje się Michał Grudziński, ojciec Damiana. – Do komendy zgłosiłem się już w piątek, ale odmówiono przyjęcia zawiadomienia. Wiem, że ktoś zdarzenie nagrał telefonem komórkowym. Szukam też innych świadków brutalnego potraktowania mojego syna.
– Czekamy na raport kontrolerów. Zależy nam na tym, aby ustalić przebieg wydarzeń – informuje Sebastian Grochala, Rzecznik Prasowy MPK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany