Dramatyczne sceny rozegrały się w szkolnej łazience.
17-letni desperat wyszedł z klasy w trakcie lekcji i poszedł do toalety, gdzie ostrym narzędziem zadał sobie rane cięte dłoni. Chwilę później znalazł go kolega. Wezwano pogotowie ratunkowe.
- To bardzo dobry uczeń. Nie miał problemów z nauką czy nauczycielami - mówi Henryk Kucharski, dyrektor pabianickiego „Elektryka”. - Nic nie wskazywało, że może dojść do takiej sytuacji.
Dyrekcja szkoły zawiadomiła policję.
- Zespół ds. Nieletnich i Patologii przekazał dokumentację do sądu rodzinnego - informuje Joann Szczęsna zKPP w Pabianiach.
Na Oddział Psychiatrii Młodzieżowej Centralnego Szpitala Klinicznego w Łodzi trafił 17-letni uczeń Zespołu Szkół nr 2 w Pabianicach (tzw. Elektryka), który w trakcie lekcji zranił sie w dłonie. Z ranami ciętymi został przewieziony do pabianickiego szpitala, gdzie okazało się, że chłopak zażył jeszcze sporą liczbę środków nasennych.
- Mogę tylko potwierdzić, że niepełnoletni pacjent u nas przebywał. Po opatrzeniu ran w stanie niezagrażającym życiu został przewieziony do innej placówki - mówi Adam Marczak z Pabianickiego Centrum Medycznego.
O DRAMATYCZNYCH SCENACH CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE