Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1270 ogródków działkowych bez wody od dziesięciu dni!

(kz)
Działkowiczów z Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Nowosolnej nęka susza, tym bardziej dotkliwa, że już dziesiąty dzień są bez wody w hydrantach. Rośliny marnieją w oczach.

Terasa Olbrych z ROD „Transmlecz” jest zrozpaczona.
– Rozpłakałam się, gdy zobaczyłam, że moje wypielęgnowane borówki zasychają na krzaku, w oczku woda jest tylko na dnie, a cenne, rzadkie okazy na skalniaku ledwo sobie radzą – opowiada.
Pani Teresa ma samochód, więc codziennie przywozi co najmniej trzydzieści pięciolitrowych baniaków wody, by podlewać najbardziej wrażliwe rośliny. Kto takich możliwości nie ma, bierze plastykowe bańki i na taczkach dowozi wodę z beczkowozów.
Działkę w Nowosolnej ma też łódzki radny Jan Mędrzak.

– Trawnik nam żółknie, ale jakoś sobie radzimy, dowożąc wodę autem. Większość działkowców to jednak niezbyt zamożni emeryci, którzy do ogrodów dojeżdżają komunikacją miejską. Oni wodę noszą w baniakach lub wożą z cysterny na taczkach – opowiada.

Woda w pięciu Rodzinnych Ogrodach Działkowych przy ul. Kasprowicza w Nowosolnej, obejmujących łącznie aż 1270 działek, pochodzi ze studni głębinowej zarządzanej przez ROD „Relaks”. Jan Mędrzak ustalił, że jest nieczynna z powodu awarii pompy.
– Pierwsze komunikaty mówiły, że zostanie naprawiona do 2 czerwca. Potem termin został przesunięto o jeden dzień. Teraz mowa jest o tym, że woda będzie na działkach najwcześniej 10 czerwca – mówi.
Jan Mędrzak na prośbę sąsiadów, jako radny, zaczął więc interweniować. Zadzwonił do firmy naprawiającej pompę, ale jej właściciel nie chciał z nim rozmawiać. Interweniował też w Okręgowym Zarządzie Łódzkiego PZD.
Mirosław Kubiak, prezes ROD „Transmlecz”, bezradnie rozkłada ręce.

– W sumie działkowicze płacą rocznie około 18 tys. złotych na konserwację pompy i studni. Siedem lat temu, gdy pompa była wymieniana, każdy wpłacił, jak pamiętam, po 17 zł. Teraz zapłacimy za beczkowozy, za naprawę, stracimy na uprawach zniszczonych brakiem wody, ale na to, jak szybko popłynie, wpływu nie mamy.

Stanisław Jędrzejek, prezes ROD „Relaks”, który zarządza studnią głębinową zasilającą wszystkie ogrody, ma nadzieję, że woda popłynie we wtorek. Zwłokę tłumaczy brakiem części zamiennych do uszkodzonej pompy.
– Rozpłakałam się, gdy zobaczyłam, jak susza niszczy moje wypielęgnowane rośliny – opowiada Teresa Olbrych, która codziennie na działkę przywozi trzydzieści pięciolitrowych baniek wody.

Marcin Miller nie żyje. Lider zespołu Boys miał wypadek- ponure żarty krążą w sieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany