1 listopada w Łodzi: dramat z parkowaniem, błoto i... hot-dogi [zdjęcia]

1 LISTOPADA 2016 CZYNNE SKLEPY OTWARTE

-Od rana doszło do 6 kolizji w rejonie łódzkich nekropolii. Głównie są to szkody parkingowe -mówi asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. -Jest ślisko, dlatego zalecana jest szczególna ostrożność.

Osoby, które zdecydowały się pojechać na cmentarz komunikacją miejską, muszą być przygotowane na opóźnienia w kursowaniu oraz potężny ścisk.

- Na cmentarzu Zarzew (na wysokości Biedronki) nie działa sygnalizacja świetlna, nie ma także policji od tej strony, ludzie przechodzą po błocie miedzy przejeżdżającymi samochodami -skarży się pan Patryk, który 1 listopada odwiedzał groby bliskich.

O KTÓREJ GODZINIE MECZ LEGIA REAL

W świątecznej „nerwówce” doszło do 19 kolizji. W rejonie ronda Sybiraków funkcjonariusze zatrzymali także 1 pijanego kierowcę, który spowodował kraksę. Deszcz i błoto nie odstraszył także handlarzy. Tradycyjnie przed każdą łódzką nekropolią można było kupić smakołyki. Na ul. Kurczaki sprzedawano watę cukrową, balony, oscypki i hot-dogi, a przed cmentarzem na Zarzewie... czapki.

Sporo pracy mieli wczoraj także ratownicy medyczni. Karetki pogotowia wyjeżdżały ok. 20 razy do złamań, urazów kończyn, poślizgnięć i zasłabnięć.

Jak informuje kom. Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi, policjanci w ciągu czterech dni trwania akcji na terenie województwa łódzkiego odnotowali 59 wypadów drogowych, w których śmierć poniosły dwie osoby a 82 zostało rannych. Zatrzymano 106 nietrzeźwych kierujących.