Bez wątpienia, sport stwarza liczne sytuacje, w których ujawniają się negatywne cechy człowieka. Ot, grupa trenująca chód sportowy. Jak każda grupa, tworzy system powiązanych ze sobą elementów, które oddziałują na siebie i stanowią coś więcej niż tylko prostą sumę swoich części. System ma swoją hierarchię, strukturę, charakteryzuje go zróżnicowanie, ale i zdolność do rozwoju. Niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę grupę młodych sportowców, czy też starszych, fazy rozwoju takiej grupy kształtują się podobnie. Lider - w tym przypadku Korzeniowski Robert - to typowy samiec alfa. Lubi dominować, rzadko chodzi na kompromisy. Ma jasno określone cele. Z pewnością nie lubi się podporządkowywać. Każdy, kto podejmuje z nim współpracę, musi o tym pamiętać. Jeżeli zapomina, traci zdolność do podejmowania ryzyka. I afront gotowy. Obelgi, znieważania, wyzwiska. Polskie piekiełko. Typowy obraz z życia elit sportowych.
No, ale wracajmy do naszych orłów, sokołów. Rzecz jasna lekkoatletycznych. Fakty. Po kolei. Najpierw Budapeszt i „dorosłe” mistrzostwa świata - dwa medale to najsłabszy wynik od 12 lat, a 31 punktów to najgorszy wynik reprezentacji Polski w XXI wieku! Nowicki Wojciech zdobył srebro mając 34 lata i 179 dni. W historii polskich startów na tej rangi imprezie był tylko jeden starszy medalista... Korzeniowski Robert (w 2003 roku zdobył złoto w chodzie na 50 km, mając 35 lat i 28 dni).
Tydzień wcześniej, mistyczna Jerozolima i mistrzostwa Europy juniorów - pięć medali to najmniejszy dorobek Polaków od 20 lat! Za Czechami i Szwajcarami… Gdyby nie Zakrzewski Marek - katastrofa. A przecież dzisiaj wiemy, że podopieczny Czubaka Tomka już zaczyna mieć problemy zdrowotne.
I ostatnie rozczarowanie sezonu - mistrzostwa Europy w kategorii wiekowej do lat 23. Ledwie dwa krążki wywalczone w Espoo to najgorszy wynik polskich sportowców w młodzieżowych zmaganiach na Starym Kontynencie nie tylko w XXI wieku, ale w całej historii rozgrywanych od 1997 roku zawodów. I nawet gdyby w mieście potentata na rynku telefonów komórkowych, wystartowała i zdobyła medal Skrzyszowska Pia, nie poprawiłoby to ogólnego obrazu wyłaniającego się z tej imprezy. Są fajne chłopaki - Bogaczyński Igor, Szwed Maksymilian, Gawenda Michał… Ale ilu już takich było, ilu takich przepadło? Współczesny sport nie znosi żadnych kompromisów - to rywalizacja o wynik, sławę, dobra materialne. To nic, że trening to praca bezcelowa, bezsensowna, nieprzynosząca efektów, wręcz syzyfowa.
Piękna jest ta nasza lekkoatletyka, naprawdę piękna.
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?