Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyłączyli działkowcom prąd! Kolejna odsłona sporu z PKS-em

(kz)
Krystyna Chojnacka (z lewej) twierdzi, że prezes PKS-u nie chce rozmawiać o żadnym kompromisie. Pan Zdzisław (pośrodku) gotów był płacić 500 zł rocznie za działkę, ale prezes nie chciał od niego indywidualnie  przyjąć pieniędzy. Pani Pola (z prawej)  obawia się, że dni ogródków są policzone.
Krystyna Chojnacka (z lewej) twierdzi, że prezes PKS-u nie chce rozmawiać o żadnym kompromisie. Pan Zdzisław (pośrodku) gotów był płacić 500 zł rocznie za działkę, ale prezes nie chciał od niego indywidualnie przyjąć pieniędzy. Pani Pola (z prawej) obawia się, że dni ogródków są policzone. Krzysztof Zając
W pracowniczym ogrodzie działkowym przy ul. Smutnej wrze. Wczoraj rano odcięto tam prąd. To kolejny etap konfliktu między działkowcami a PKS-em, który jest właścicielem terenu.

- Chcą wykurzyć nas z działek bez wypłaty odszkodowania za postawione altanki i posadzone drzewka - skarży się Krystyna Chojnacka, prezes stowarzyszenia "Mikrobus", reprezentującego działkowiczów. - Najpierw próbowano nam narzucić niekorzystną umowę. Potem zagrodzono dojazd do ogródków od ul. Smutnej. Zimą mieliśmy dziwne włamania do altanek - prawie nic nie skradziono, a wiele zniszczono; teraz zostajemy pozbawieni prądu...

PKS ponad 30 lat temu założył te działki dla swoich pracowników. Potem oddał je urzędowi miasta. Teren wrócił do PKS-u w połowie 2010 roku. Wówczas wybuchł pierwszy konflikt. Działkowicze, którzy do tej pory płacili za ogródek ok. 100 zł rocznie, mieli wnosić opłaty pięciokrotnie wyższe, bo takich zażądał PKS. Do tego zaproponowano im dzierżawę terenu tylko na rok.

- Nie zgodziliśmy się ani na tak wysokie opłaty, ani na tak krótką umowę. Bo jak inwestować w ogród, gdy nie zna się przyszłości - tłumaczy Krystyna Chojnacka.

Od prawie dwóch lat 84 rodziny korzystają więc z działek bez umowy z właścicielem terenu. I nie płacą.

- Są nam już winni ok. 60 tys. złotych - twierdzi prezes PKS-u Eugeniusz Smuklerz. - Który właściciel pozwoli sobie, by najemca go lekceważył? Dlatego wypowiedzieliśmy umowę o dostawę prądu i odłączyliśmy zasilanie. - Jeśli działkowcy podpiszą umowę i zapłacą zaległe kwoty, włączę prąd. Możemy też rozmawiać o dalszej dzierżawie lub sprzedaży im terenu - dodaje prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany