Z lusterka odpadła plastikowa osłona. Skrzydlewski natychmiast ostro zareagował. - Może dla tego pana (zwraca się do policjanta) to nie jest problem, może policjant jest milionerem, może bierze łapówki, może coś w tym rodzaju. Natomiast ja na to ciężko pracowałem, płacę podatki.
Proszę mi tu napisać protokół, że to się stało - denerwował się Witold Skrzydlewski.
- Ale jak to jest możliwe, że ja panu uszkodziłem lusterko? - pytał policjant.
- No oczywiście, że jest możliwe - kontynuował Skrzydlewski. - Prawdopodobnie klamką (pistoletem - przyp. red.) pan uderzył.
- Z tej strony nie mam klamki - bronił się funkcjonariusz. - Zresztą to lusterko było przecież już klejone, to widać.
Ostatecznie Witold Skrzydlewski sam zapłaci za naprawę.
- Mecz już się prawie zaczynał, piłkarze wychodzili na murawę i nie było sensu dalej się przekomarzać - mówi. - Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o zasadę. Przecież wystarczyło, żeby policjant powiedział przepraszam. Ale już jest po sprawie. Nie ma o czym mówić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jolka z "Niani" zniknęła z show biznesu. Wiemy, co stało się z Iwoną Wszołkówną
- Grzeszczak promuje singiel NOGAMI DO NIEBA. O mały włos od wpadki [ZDJĘCIA]
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz