Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umorzono postępowanie ws. podpalenia auta szefa policji w Łodzi

(ww)
.
. łukasz kasrzak
Łódzka prokuratura - z powodu niewykrycia sprawców - umorzyła dochodzenie ws. podpalenia prywatnych samochodów dwojga łódzkich policjantów, w tym komendanta miejskiego policji w Łodzi. Auto szefa policji spłonęło doszczętnie; drugi samochód spalił się częściowo.

Do podpaleń doszło jednej nocy w sierpniu tego roku, na dwóch odległych od siebie łódzkich osiedlach mieszkaniowych - Retkinia i Olechów.

Sprawą podpaleń zajęła się komenda wojewódzka policja i prokuratura, a główną wersją braną pod uwagę było celowe podpalenie auta szefa policji w Łodzi w związku z pełnioną przez niego funkcją. Policja łączyła zdarzenia ze środowiskiem łódzkich pseudokibiców piłkarskich.

Jak powiedział w czwartek rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania, w obu sprawach przeprowadzono oględziny spalonych pojazdów, przesłuchano świadków i przeprowadzono ekspertyzy kryminalistyczne.

W przypadku podpalenia auta szefa policji przesłuchano m.in. świadka, który pierwszy zauważył pożar, pracowników pobliskiej stacji paliw, okolicznych mieszkańców, strażaków i pokrzywdzonego. Powołany w sprawie biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że samochód został podpalony substancją łatwopalną, prawdopodobnie benzyną.

O ZDARZENIU CZYTAJ TUTAJ: Atak na policję! Gangsterzy spalili auto Komendanta Miejskiego Policji w Łodzi i policjantki [NOWE FAKTY, zdjęcia]

.
Obie sprawy zostały jednak umorzone, z powodu niewykrycia sprawców podpaleń. "Umorzenie postępowań oznacza, że możliwości procesowe zostały wyczerpane. Pojawienie się nowych okoliczności może w przyszłości skutkować podjęciem postępowań w obu sprawach" - zaznaczył Kopania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany