Uciekał z komisariatu i nadział się na płot

- Mężczyzna krzyczał z bólu - mówi mieszkanka sąsiedniego bloku, która widziała z okna całe zdarzenie. - Kilku policjantów podtrzymywało go od dołu, aby pręty nie przebiły jego ciała. Tak czekali na przyjazd straży pożarnej.
Strażacy musieli wyciąć fragment płotu. Dopiero wtedy poszkodowanego można delikatnie ściągnąć. 61-latek z urazem uda trafił do szpitala im. Kopernika.

Zobacz także:Chciał przekroczyć granicę w... zderzaku - FILM

- 61-latka o godz. 16. 40 zatrzymano przy ul. Sienkiewicza, gdyż znęcał się nad najbliższymi - wyjaśnia Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Został przewieziony do II Komisariatu przy ul. Ciesielskiej. Podczas sporządzenia dokumentacji procesowej, gdy jeden z policjantów udał się do dyżurnego, zatrzymany odepchnął policjantkę z patrolu, który go zatrzymał i rzucił się do ucieczki przez okno na parterze budynku. Wtedy utknął na metalowym płocie. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia wydział kontroli Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.