– Nie ma co kryć, to kalendarzowy absurd – mówi trener Jacek Pasiński. – Nie zamierzamy jednak siąść, płakać, narzekać na zły los. Widzę w moich zawodniczkach sportową złość, one są gotowe stawić czoło przeciwnością losu i napsuć krwi faworytkom. Do meczu przystąpimy w najsilniejszym składzie z bojowym nastawieniem.
Szkoleniowiec po spotkaniu z Chemikiem dałby się pokrajać za swoje podopieczne.
– Zostawiły serducho na parkiecie – twierdzi. – Walczyły aż milo było patrzeć, a że nie zawsze jest niedziela i schodzi się do szatni w glorii zwycięzcy... cóż taki jest sport. Mówiłem dziewczynom, że mają do tego meczu podejść z uśmiechem na ustach, wyzwolić w sobie sportową fantazję i determinację. I one to zrobiły. Po efektownym zatrzymaniu Madelaynne Montano przez Heike Beier odtańczyłem z nią na parkiecie umówioną wcześniej sambę. Szkoda, że nie zwycięską. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dereszowska zaprasza do swojego namiotu. Sprawdziliśmy ceny. Kosmiczne!
- Rodowicz nie było w Opolu, a i tak utarli jej nosa?! Oto, co poleciało na wizji
- Iza Krzan w skąpym bikini pręży się przy mamie. Strój podtrzymują tylko liche sznurki
- Kozidrak w Opolu uciekła dziennikarzom. Gawliński mówi, jak naprawdę się zachowuje