Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torowa afera na ul. Puszkina. Muszą demontować świeżo ułożone szyny! [film]

(tj)
Jeden cykl spawania, włącznie z przygotowaniem i ułożeniem szyn, trwa około godziny.
Jeden cykl spawania, włącznie z przygotowaniem i ułożeniem szyn, trwa około godziny. Tomasz Jabłoński
Pracownicy MPK demontują dopiero co położone torowisko na ul. Puszkina, pomiędzy rondami Inwalidów i Sybiraków! Wszystko przez wadliwe spawy łączące szyny i pęknięcia, jakie się na nich pojawiły. Ponowne spawanie potrwa co najmniej dwa tygodnie.

- Torowisko było już prawie gotowe. Szyny położone, spięte z podkładami i obsypane tłuczniem - denerwują się robotnicy. - Teraz się okazało, iż spawy są złe, prawdopodobnie dlatego, że robione były podczas silnych mrozów. Musimy wybrać tłuczeń, porozpinać tory i wyciąć fragmenty szyn w miejscach, gdzie były już zespawane. Następnie szyny trzeba do siebie dosunąć i ponownie pospawać, pozakładać zapinki i obsypać tłuczniem.

Odcinek pomiędzy rondami ma blisko 700 metrów, pojedyncza szyna ma 18 metrów, czyli na całym odcinku (2 torowiska, 4 rzędy szyn) znajduje się około 150 spawów.
- Wykonanie jednego trwa około godziny - dodają robotnicy. - A koszt specjalistycznego materiału, którego używamy do tego celu, to około 500 zł na spaw.

Bogumił Makowski, specjalista ds. public relations z MPK, potwierdza, że prace te muszą być ponownie wykonane, ale podaje inną przyczynę.
- Otrzymaliśmy sygnały od naszych kolegów z innych miast, że tory, które wszyscy bierzemy od tego samego producenta, w ostatnim czasie nie były najlepsze. I należy je spawać inną, tzw. dłuższą metodą, a nie krótką, jaką zastosowaliśmy - mówi. - Gdybyśmy to wiedzieli kilka tygodni wcześniej, problemu by nie było, bo od razu zastosowalibyśmy właściwszą metodę. Najważniejsze jednak, że termin oddania torowiska do użytku się nie zmieni i z końcem kwietnia po ul. Puszkina pojadą już tramwaje.

NOWE FAKTY:
strzałka"Torowa afera na Puszkina. Zbadają pękające szyny"

W MPK nie wiedzą jeszcze, kto pokryje koszty operacji.
- Postaramy się o ekspertyzę szyn, skontaktujemy się też z producentem i wtedy będziemy mogli dyskutować, czy powinien on partycypować w kosztach ponownego spawania szyn, czy nie - dodaje B. Makowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany