Jak kobieta z kobietą
Małgorzata Miłosz założyła klub fitness z sauną tylko dla pań. Potem dołączyła do oferowanych usług całą gamę zabiegów odchudzających, relaksujących, odmładzających i upiększających. Dziś w klubie, który działa w łódzkiej Atlas Arenie, powstał prawdziwy babski azyl.
- Kosmetyczki, trenerki, masażystki, recepcjonistki
- pracują tu wyłącznie kobiety - wylicza. - Dlatego panie, które korzystają z naszych usług mogą czuć się swobodnie. Kto lepiej niż druga kobieta zrozumie kobietę?
Pani Małgorzata twierdzi, że klub tylko dla pań ma wiele zalet, jedną z nich jest możliwość odreagowania stresów w babskim stylu.
- Bardzo często zawiązują się tu nie tylko znajomości, ale również przyjaźnie, przecież wspólne ploteczki i niedola, np. walka z tłuszczykiem czy cellulitem, bardzo zbliżają. Dlatego z każdym miesiącem mamy więcej klientek, które doceniają fakt, że mogą być tylko w damskim gronie.
Luz bez makijażu i w dresie
Justyna Łuczyńska to jedna z kilkunastu łodzianek, która postanowiła zapisać się na zajęcia z boksu tajskiego tylko dla pań. W klubie przy ul. Więckowskiego trenuje kilka razy w tygodniu.
- Na początku to była świetna zabawa, pogaduszki z koleżankami, a w przerwach boksowanie - mówi. - Z czasem okazało się, że zabawa schodzi na drugi plan, a technika boksowania staje się ważniejsza. Wciągnęło nas to. Robimy coś nietypowego, a na dodatek pożytecznego i praktycznego.
O tym, że zabawa wyłącznie w towarzystwie innych pań jest przednia, nie trzeba przekonywać dam, które uczestniczą w zajęciach zumby w szkole tańca przy ul. Piotra Skargi.
- Nieraz obserwowałam, gdy na pierwsze lekcje przychodziły nieśmiałe, zagubione kobietki, a po kilku tygodniach dosłownie rozkwitały - stawały się odważne, wesołe, seksowne, wręcz emanowały radością i kobiecością - mówi Joanna Karbowska, instruktorka zumby. - Żadna nie martwi się, że rozmaże się jej tusz na rzęsach, że się spoci albo, że nie wygląda atrakcyjne, bo chodzi w dresie, a nie w szpilkach. Panie mogą się wreszcie poczuć sobą i dają z siebie więcej. Obecność facetów mogłaby je onieśmielać albo hamować.
Na babskie zajęcia przychodzą kobiety w różnym wieku i rożnych zawodów, od studentek po bizneswoman. Są mamy z córkami, a nawet babcie z wnuczkami. Wszystkie chcą choć na kilka godzin uciec z męskiego świata, porozmawiać o błahostkach i po prostu dobrze się bawić. Tak po... kobiecemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?