Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkolaki na kartę magnetyczną. Komputer sprawdza, kto odbiera dzieci

(mj)
Eugeniusz Kućmański z kartą przyszedł po wnuczkę.
Eugeniusz Kućmański z kartą przyszedł po wnuczkę. Maciej Stanik
Rodzice dzieci z przedszkola nr 55 przy al. Wyszyńskiego w Łodzi przychodzą do placówki ze specjalnymi kartami magnetycznymi. Przyprowadzając dziecko, a potem je odbierając, przykładają kartę do czytnika. Rejestruje się w ten sposób godzinę wejścia i wyjścia dziecka (każda rozpoczęta godzina ponad pięć bezpłatnych kosztuje 2,25 zł).

Ponadto na ekranie monitora przed oczami portiera wyświetla się zdjęcie dziecka i osób, które są upoważnione do jego odbioru. Zainstalowana kamera "widzi", kto po nie przyszedł. Taki system jeszcze tej jesieni działać będzie w kilku kolejnych przedszkolach.

- Zależało nam na rzetelności w zapisywaniu czasu pobytu dziecka w przedszkolu - mówi Joanna Poselt, dyrektor PM 55. - Jeden z ojców przedstawił nam ten projekt.

- System składa się z czytnika do kart, kamery internetowej i komputera, połączonych przewodem USB - mówi Emilian Kaliszewski, tata Marysi. - Przygotowaliśmy też oprogramowanie. Całość jest własnością przedszkola, a koszt to ok. 1500 złotych.

Za karty rodzice płacą z własnej kieszeni.
- Karta kosztuje 12 zł, ale wystarczy na wszystkie lata pobytu dziecka w przedszkolu - mówi E. Kaliszewski.

Rodzice na ogół kupują co najmniej dwie karty, niektórzy trzy lub cztery, np. dla dziadków, którzy też odbierają dzieci.
- U nas w karty zaopatrzyli się wszyscy, zawsze jednak podkreślam, że nie jest to przymus - dodaje Joanna Poselt.

Rodzice na ogół są zadowoleni.
- Naliczanie opłat jest precyzyjne, nie budzi wątpliwości - podkreśla Emilia Leśniewska, mama 4,5-letniej Wiktorii.

Ale są i mankamenty.
- Nie zdążamy odbić karty przed lub punktualnie o godz. 15 - żalą się mamy Katarzyna Filipczak, Anna Wesołowska i Dorota Zakrzewska. - Nie możemy wejść, bo drzwi są za późno otwierane, a opłaty za godziny lecą.

Dyrektor Joanna Poselt obiecuje, że w takich wypadkach pojedyncze minuty nie będą brane pod uwagę w naliczaniu opłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany