Kiedyś kwota wolna od podatku, czyli to ile możemy zarobić bez płacenia haraczu dla fiskusa, była systematycznie waloryzowana w zależności od przeciętnego wynagrodzenia lub od wskaźnika inflacji. Już w 2003 r. jednak zmieniono przepisy w ten sposób, że zrezygnowano z ustalania jakichkolwiek wskaźników jej waloryzacji. Obecnie, niezmiennie od 2007 roku, od podatku wolny jest dochód wynoszący w skali roku 3.089 złotych, czyli 257 zł miesięcznie. Tymczasem, jak wylicza rzecznik, w tym czasie ceny wzrosły 17,9 procent, a minimum egzystencji jest znacznie wyższe. W rezultacie osoba żyjąca w nędzy... musi płacić podatek od swoich mizernych dochodów.
Kwota wolna od podatku to z założenia dochód na tyle niski, że ma on służyć zaspokojeniu minimalnych potrzeb życiowych, od którego państwu nie wypada po prostu zabierać już ani grosza. Dopiero jego przekroczenie powoduje, że obywatel jest w stanie przyjąć na siebie publiczne daniny. Tymczasem ustalona obecnie kwota jest tak niska, że nawet podopieczni opieki społecznej otrzymujący najniższe świadczenia... płacą od nich podatek.
Aktualnie progi dochodowe uprawniające do skorzystania z pomoc społecznej wynoszą: dla osoby samotnie gospodarującej – 542 zł, dla osoby w rodzinie – 456 zł. Tak więc przykładowo osoba samotnie prowadząca gospodarstwo domowe jest uznawana za osobę żyjącą w ubóstwie, jeśli jej dochód roczny nie przekracza 6.504 zł, a więc kwoty, która jest ponaddwukrotnie wyższa od kwoty dochodu wolnej od podatku – wylicza Irena Lipowicz, rzecznik. A podane kwoty to nie jest nawet próg minimum socjalnego, ale granica minimum egzystencji. Za mniej nie da się przeżyć.
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich wymaga rozważenia, czy osoba, która z mocy prawa jest uważana za żyjącą na granicy minimum egzystencji, może być równocześnie uznana za zdolną do płacenia podatków. Według Ireny Lipowicz ustawodawca pozostając w zgodzie z zasadą sprawiedliwości podatkowej nie powinien tworzyć przepisów prawa, które nakładają obowiązki podatkowe na osoby, które przecież sam uznał za żyjące w ubóstwie. W ten sposób bowiem przyczynia się jedynie do poszerzenia ich nędzy.
Jednocześnie jest tak, że podana kwota 3.089 zł jest zwolniona z podatku niezależnie od tego, ile zarabiamy. Z tego przywileju korzysta zatem także osoba zarabiająca znacznie powyżej przeciętnego wynagrodzenia. Rząd i parlament mają jednak możliwości prawne pozwalające na przywrócenie sprawiedliwości. Mogą zatem dla najuboższych podnieść kwotę wolną od podatku chociażby do poziomu minimum egzystencji lub minimum socjalnego, a jednocześnie odebrać ten przywilej lepiej zarabiającym.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fani myśleli, że pozuje z żoną. Rubik pochwalił się zaskakującym zdjęciem [FOTO]
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem