Po zderzeniu z autem tramwaj stanął w poprzek jezdni blokując ulicę Zgierską (aktual. 2, wideo)

Na szczęście w tym momencie ulicą nie przejeżdżał żaden autobus ani samochód.
Do wypadku doszło, gdy młody mężczyzna siedzący za kierownicą volkswagena, jadąc ulicą Zgierską od strony centrum próbował skręcić w ul. św. Teresy. Zderzył się z jadącym w tę samą stronę tramwajem i wylądował na torze dla przeciwnego kierunku ruchu, natomiast pierwszy wagon "jedenastki" wypadł z szyn i stanął w poprzek jezdni.
- Kierowca golfa miał więcej szczęścia niż rozumu - komentował jeden ze świadków wypadku. - Jak można się pchać przed tramwaj, który zjeżdża z górki!
Po wypadku na ul. Zgierskiej powstał gigantyczny tramwajowy korek. Motorniczowie nie kryli swojej złości na kierowców wymuszających pierwszeństwo przejazdu.
- Żaden nie pomyśli, że Pesa waży 50 ton i nie wyhamuje w kilka sekund - denerwował się jeden z nich. - A policja za bardzo się z takimi kierowcami cacka. Dostałby jeden z drugim maksymalny mandat, to więcej nie pakowałby się pod tramwaj!
- Pasażerowie mają szczęście, że to była Pesa - dodaje jego kolega. - Gdyby jechali starym składem, to wagon po wyskoczeniu z szyn pewnie by się przewrócił. A wtedy wiele osób mogłoby zostać rannych.
Ruch tramwajów do Zgierza przywrócono przed godziną 19.